Powstała jakiś czas temu federacja Clout MMA, której ambasadorem jest Sławomir Peszko, ogłosiła niedawno, kto zmierzy się w hitowej walce podczas pierwszej gali. Na początku sierpnia miało dojść do starcia Zbigniew Bartmana z Tomaszem Hajto. Ta informacja zaszokowała całe środowisko sportowe. Jak się jednak okazuje, w związku z tym byłemu piłkarzowi grozi utrata obecnej pracy.
Tomasz Hajto dostał ultimatum od Polsatu ws. Clout MMA
Pomysł dotyczący tego, aby Hajto i Bartman zmierzyli się ze sobą w ringu, mocno nie spodobał się szefom Polsatu, o czym czytamy na łamach „przeglądu Sportowego”. Były reprezentant Polski jest związany z tą stacją od kilkunastu lat, ale niewykluczone, iż niebawem to się zmieni. Wszystko zależy od tego, jaką decyzję podejmie sam 51-latek.
Z artykułu dowiadujemy się o ultimatum, które postawiono dawnemu graczowi klubów takich jak Górnik Zabrze, ŁKS Łódź czy Schalke 04. Jest ono jednoznaczne. Hajto może wybrać: albo wystąpi na gali Clout MMA, albo straci pracę w Polsacie.
Co wybierze Tomasz Hajto?
Jednym z aspektów w całej sprawie jest także fakt, że ekspiłkarz nie poinformował żadnego z telewizyjnych przełożonych o swoich nowych planach. Jako że freak fighty cieszą się sporym zainteresowanie, a sprawa ma również podłoże komercyjne, mówi się o „naruszeniu elementarnych zasad obowiązujących w każdej poważnej firmie”.
Nie wiadomo co prawda, jak duży kontrakt wiąże 51-latka z jedną z najpopularniejszych stacji sportowych w Polsce, aczkolwiek w tekście „Przeglądu Sportowego” zawarto informację na temat tego, ile mógłby zarobić na walce z Bartmanem. Kwota jest ogromna, ponieważ opiewa na 400 tysięcy złotych. Ponadto sam Hajto rozpoczął już treningi mające na celu przygotowanie go do starcia z byłym siatkarzem.
Czytaj też:
Jacek Jaroszewski zdradza szczegóły konfliktu z Krychowiakami. „Nie oszukałem, ale zostałem oszukany”Czytaj też:
Miał dopuścić się żenujących scen w samolocie PZPN. Teraz idzie do sądu