Dwa tygodnie temu (20 lipca 2023 roku) Jakub Błaszczykowski podjął decyzję o zakończeniu swojej sportowej kariery. W związku z tym zwrócił się do kibiców w specjalnym wpisie. „Drodzy Kibice! Każda droga ma swój koniec… Dziękuję bardzo za wielkie wsparcie, które otrzymywałem na każdym kroku. Warto było grać, poświęcać się dla Was. Podjąłem niełatwą dla mnie decyzję o zakończeniu kariery. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam Kuba” – czytamy w mediach społecznościowych słowa Błaszczykowskiego.
Pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego. Poznaliśmy więcej szczegółów
Z kolei 16 czerwca zagrał on swój pożegnalny mecz w reprezentacji Polski, której przez wiele lat był kapitanem. Błaszczykowski wyszedł na boisko w wyjściowym składzie jako kapitan i nawet miał szansę, by zagrozić bramce Ter Stegena. Wydawało się, że 37-latek wyjdzie jeszcze na murawę w barwach Wisły Kraków. Sugerował to nawet post Wisły Kraków, w którym pokazana została karta zawodnicza skrzydłowego.
Ostatecznie dziennikarze „Przeglądu Sportowego” ustalili, że taka sytuacja nie będzie mieć miejsca. – Pożegnanie zaplanowane jest przed spotkaniem, wówczas odbędą się wszystkie uroczystości – oświadczyła mediom rzeczniczka prasowa Wisły Kraków Karolina Kawula.
Rzeczniczka prasowa Wisły Kraków: Chcemy, by to była niespodzianka
W meczu 3. kolejki Fortuna 1. Ligi Wisła Kraków zmierzy się ze Stalą Rzeszów. Pierwszy gwizdek wybrzmi 5 sierpnia o godz. 17:30. – Natomiast pożegnanie odbędzie się 15 minut przed rozpoczęciem meczu. Chcemy, żeby to była niespodzianka dla Kuby i dla kibiców, którzy prawdopodobnie w komplecie zasiądą na trybunach – poinformowała Karolina Kawula.
– Przynajmniej wszystko na to wskazuje. Na ten moment prawie 27 tys. ludzi jest uprawnionych do wejścia na mecz – wyznała.
Mimo zakończenia kariery, Jakub Błaszczykowski nie odejdzie z Wisły Kraków. Były piłkarz m.in. Borussii Dortmund jest jednym ze współwłaścicieli tego klubu i uratował go ze sporych tarapatów, inwestując w niego sporo pieniędzy.
Czytaj też:
Gwiazdor Legii Warszawa odejdzie do Hiszpanii? Słynny klub zarzucił sieciCzytaj też:
Marek Papszun ocenił wyniki Rakowa Częstochowa. Te słowa są szczególnie wymowne