Marek Papszun ocenił wyniki Rakowa Częstochowa. Te słowa są szczególnie wymowne

Marek Papszun ocenił wyniki Rakowa Częstochowa. Te słowa są szczególnie wymowne

Marek Papszun
Marek Papszun Źródło:Newspix.pl / Radosław Jóźwiak / CYFRASPORT
Raków Częstochowa w środowy wieczór awansował do III rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów. Występ najlepszej drużyny w kraju ocenił Marek Papszun. Były trener Rakowa wskazał na szczególnie istotny aspekt, który był widoczny w nastawieniu mistrzów Polski.

Marek Papszun przez ostatnie siedem lat był szkoleniowcem Rakowa Częstochowa. Razem z drużną spod Jasnej Góry przeszedł drogę z II ligi na szczyt PKO BP Ekstraklasy. Właśnie w koronie mistrzów Polski Papszun pozostawił zespół z Częstochowy. Jego miejsce zajął Dawid Szwarga, wcześniej „prawą ręką” i asystent szkoleniowca.

Raków Częstochowa zaimponował Markowi Papszunowi

Mistrzowie Polski nie byli faworytami w dwumeczu z Karabachem Agdam. Z trudnego terenu w Baku częstochowianie zdołali jednak wyrwać bezcenny, bramkowy remis. Papszun w rozmowie dla Polsatsport.pl zwrócił uwagę na istotne aspekty pojedynku.

– Oczywiście, najważniejszy było, aby w Baku strzelić gola, bo zanosiło się na trudny mecz. Fakt, że przeciwnik stworzy jakieś szanse, można było z góry założyć. Natomiast drużyna pokazała się ze świetnej strony mentalnej. W niektórych momentach wykazała wręcz heroizm. Widać, że chłopakom bardzo mocno zależało na tym, aby awansować dalej i pokonać tę wysoką przeszkodę – ocenił Papszun w rozmowie dla Polsatsport.pl.

twitter

Dodatkowo były trener Rakowa, a obecnie ekspert Canal + został zapytany o szanse mistrzów Polski w dwumeczu z Arisem Limassol. To właśnie na tego przeciwnika częstochowianie trafili w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów.

– Szanse Rakowa opieram na tym, że zespół jest bardzo zmotywowany, dobrze nastawiony, w różnych fazach gry, gdy zachodzi potrzeba, dobrze funkcjonuje. Gdy trzeba było atakować częściej w pierwszym meczu, to atakował, radził sobie, strzelał gole. Teraz trzeba było się wybronić, to się wybronił. Ten dwumecz pokazał, że zespół jest przygotowany na różne okoliczności. To jest podstawa, żeby myśleć dobrze – skwitował.

Raków dzięki awansowi do III rundy el. LM zapewnił sobie jesień w europejskich pucharach. W razie potknięcia z Arisem mistrz Polski zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji. Po raz pierwszy w dziejach klubu meldując się w grupie jakiegokolwiek europejskiego pucharu.

Bajońskie kwoty za wejście do piłkarskiej Ligi Mistrzów

Raków wykonał w eliminacjach już dwa kroki. Do pokonania jest jeszcze kolejny dublet, ten zdecydowanie najtrudniejszy. Gdyby jednak założyć scenariusz z gatunku najbardziej optymistycznych, wejście do Ligi Mistrzów dawałoby Rakowowi zastrzyk finansowy na poziomie 15,64 mln euro.

W przeliczeniu na złotówki UEFA za miejsce w fazie grupowej LM płaci prawie 70 mln złotych. Czyli budżet roczny w niejednym miejscu w Polsce – spoglądając na piłkarską mapę. Częstochowianie mają zatem o co grać. Najbliższe wyzwanie już we wtorek (tj. 8 sierpnia). Częstochowianie w roli gospodarza zagają z Arisem (g. 20:00).

Czytaj też:
Miliony euro na koncie Rakowa Częstochowa. Tak się zarabia w europejskich pucharach
Czytaj też:
Żenująca scena po meczu Karabach – Raków. Cięta riposta Dawida Szwargi dla dziennikarza

Opracował:
Źródło: Polsatsport.pl