Polacy nie muszą grać, by piąć się w rankingu UEFA. Zaskakująca sytuacja

Polacy nie muszą grać, by piąć się w rankingu UEFA. Zaskakująca sytuacja

Piłkarze Wisły Kraków i KF Llapi
Piłkarze Wisły Kraków i KF Llapi Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Polska plasuje się coraz wyżej w klubowym rankingu UEFA. Na zaistniałą sytuację nie miało wpływu nawet zwycięstwo Wisły Kraków. Lepsza pozycja daje duże benefity.

Polskie kluby i europejskie puchary to długa i burzliwa historia. Sceptycy co roku zwracają uwagę na wczesny koniec niektórych zespołów, co później przekłada się na mniejszy dorobek w rankingu klubowym UEFA. W ostatnich sezonach stan poprawił się między innymi za sprawą Rakowa Częstochowa, Lecha Poznań czy Legii Warszawa.

Polska pnie się w rankingu UEFA nawet bez gry

Co prawda daleko nam jeszcze do czołowych państw Europy, ale z roku na rok jest coraz lepiej. Na wynik w rankingu klubowym UEFA składa się dorobek zespołów w europucharach z ostatnich pięć lat. Przed startem zmagań w obecnym sezonie „wymazano” wyniki z rozgrywek 2019/2020, które nie poszły Polakom zbyt dobrze. Wówczas zdobyli 2,125 punktów, podczas gdy w minionym sezonie było to 6,875 punktów.

Tak wielki skok, połączeniem z zabraniem dobrych zdobyczy sezonu 19/20 innym państwom sprawił, że jeszcze przed pierwszym meczem Wisły Kraków z KF Llapi, Polska wyprzedziła Ukrainę, Serbię i Chorwację, zajmując 18. miejsce. Triumf „Białej Gwiazdy” dał dodatkowe 0,25 pkt do dorobku, który wynosi obecnie 23,5 pkt.

Można podejrzewać, że dorobek Polski będzie rósł. Za nami dopiero pierwszy mecz jednego z czterech klubach, który walczy w europejskich pucharach. Na przeciwnika w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów czeka Jagiellonia Białystok. W drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy przygodę z europucharami rozpoczną z kolei Śląsk Wrocław i Legia Warszawa.

Warto walczyć o lepszy klubowy ranking UEFA

Klubowy ranking UEFA ma wpływ na lepsze usytuowanie w eliminacjach rozgrywek. Dzięki poprawie wyniku mistrz Polski rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów od drugiej, a nie od pierwszej rundy. Warto odnotować, że kluby z niektórych państw nie rozpoczeły jeszcze zmagań w rozgrywkach międzynarodowych.

Czytaj też:
Szymon Marciniak przerwał milczenie po wyborze UEFA. Polak o finale Euro 2024
Czytaj też:
Zaskakujący transfer reprezentanta Polski. Piłkarz tłumaczy, dlaczego podjął taką decyzję

Opracował:
Źródło: WPROST.pl, TVP Sport