Adam Buksa był jednym z czołowych polskich piłkarzy na Euro 2024. Napastnik musiał wejść w buty kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego i dał nam prowadzenie 1:0 w meczu z Holandią. Niestety jednak nie utrzymaliśmy tego wyniku i ostatecznie przegraliśmy 1:2. W meczu z Austrią również pozytywnie się pokazał. Zszedł przy wyniku 1:1, ale niestety później dostaliśmy dwa ciosy, przez które pożegnaliśmy się z mistrzostwami Europy.
Reprezentant Polski oficjalnie zmienił klub
Adam Buksa w sezonie klubowym bardzo dobrze sobie radził. W 33 meczach tureckiej Super Lig zdobył 16 goli i zanotował dwie asysty. Taki dorobek w ligowym średniaku sprawił, że zaczęły się nim interesować inne kluby.
Od dłuższego czasu mówiło się, że nie stać Antalyasporu na wykupienie Polaka. W mediach pojawiły się informacje, że 27-latkiem zainteresowane są trzy kluby LaLigi oraz zespoły z Bundesligi. Jedyną drużyną, która miała złożyć konkretną ofertę było duńskie FC Midtjylland.
Teraz w końcu saga transferowa dobiegła końca i klub oficjalnie przedstawił Adama Buksę jako swojego zawodnika. Polski napastnik podpisał czteroletni kontrakt. – Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni, że Adam wybrał FC Midtjylland jako swój kolejny krok. Odpowiada on wielu parametrom, których poszukiwaliśmy na jedną z naszych pozycji w ataku: sile fizycznej, inteligencji taktycznej, a także obecności i umiejętności zdobywania bramek na boisku – wyznał dyrektor klubu Peter Sand.
– Adam to napastnik, który przede wszystkim wie, gdzie jest bramka. Zwłaszcza jego uderzenia głową i akcje w polu karnym są na wysokim międzynarodowym poziomie. Ponadto naszą ambicją było dodanie do zespołu cech przywódczych, a Adam nam to zapewnia – dodał.
Adam Buksa tłumaczy, dlaczego podjął taką decyzję
Swoją decyzję uargumentował również sam zainteresowany. – Miałem różne opcje, ale sposób, w jaki Midtjylland pokazało zaangażowanie w sprowadzenie mnie tutaj, był kluczowy. Klub jest ambitny i na wysokim poziomie, ale wciąż chce się rozwijać i stawiać nowe kroki, a to do mnie przemawia – powiedział.
– To samo dotyczy mnie i mam nadzieję, że ja jako zawodnik i Midtjylland jako klub możemy się razem rozwijać. Jestem tutaj, aby strzelać bramki i moim ostatecznym celem jest pomóc drużynie w ten sposób – dodał.
Czytaj też:
Nie tylko karny Błaszczykowskiego z Portugalią. Kibice domagają się powtórzenia tego meczuCzytaj też:
Co dalej z trenerem rywali Polaków? „Nie możemy tego bagatelizować”