Spółka Ekstraklasa SA postanowiła sprzedać prawa telewizyjne do T-Mobile Ekstraklasy handlowcom z MP & Silva - podaje "Przegląd Sportowy". Kluby zarobią więcej pieniędzy, a kibice będą mieli możliwość zobaczyć więcej spotkań w otwartych kanałach.
Według "PS" nowa umowa zostanie podpisana na sześć lat i zagwarantuje klubom nawet 25-procentowy wzrost zarobków. Obecny kontrakt gwarantuje 130 mln zł.
Zyskają także kibice. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie będzie można zobaczyć więcej spotkań w otwartm paśmie. Obecna umowa wygasa wraz z końcem tej kampanii ligowej i jest praktycznie pewne, że NC+ nie wywalczy sobie praw na wyłączność.
Ekstraklasa długo chciała stworzyć własny kanał wzorem holenderskiej Eredivisie. Tamten kanał zaczął jednak zarabiać na siebie dopiero po kilku latach. W Polsce podobny pomysł zostanie zbojkotowany przez biedniejsze kluby.
Co może dać współpraca z MP & Silva? "Władze spółki liczą na agresywną postawę swoich partnerów, którzy mają bardzo duże doświadczenie i możliwości w tej dziedzinie. Handlują (MP & Silva - przyp. red.) skutecznie na wielu rynkach, m.in. azjatyckim, prawami do Premier League, mistrzostw świata i Ligi Mistrzów. Zasadą współpracy jest prosta kalkulacja: zarobek dla ekstraklasy to także ich zarobek" - czytamy w "PS".
"Przegląd Sportowy"
Zyskają także kibice. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie będzie można zobaczyć więcej spotkań w otwartm paśmie. Obecna umowa wygasa wraz z końcem tej kampanii ligowej i jest praktycznie pewne, że NC+ nie wywalczy sobie praw na wyłączność.
Ekstraklasa długo chciała stworzyć własny kanał wzorem holenderskiej Eredivisie. Tamten kanał zaczął jednak zarabiać na siebie dopiero po kilku latach. W Polsce podobny pomysł zostanie zbojkotowany przez biedniejsze kluby.
Co może dać współpraca z MP & Silva? "Władze spółki liczą na agresywną postawę swoich partnerów, którzy mają bardzo duże doświadczenie i możliwości w tej dziedzinie. Handlują (MP & Silva - przyp. red.) skutecznie na wielu rynkach, m.in. azjatyckim, prawami do Premier League, mistrzostw świata i Ligi Mistrzów. Zasadą współpracy jest prosta kalkulacja: zarobek dla ekstraklasy to także ich zarobek" - czytamy w "PS".
"Przegląd Sportowy"