Reprezentacja Polski zremisowała 2:2 w meczu towarzyskim ze Szwajcarią. Było to ostatnie spotkanie drużyny selekcjonera Adama Nawałki w tym roku. Gole dla biało-czerwonych zdobyli Artur Jędrzejczyk oraz Arkadiusz Milik
Mecz fatalnie rozpoczął się dla biało-czerwonych. W 4. minucie zawiodła cała polska defensywa i Szwajcaria objęła prowadzenie. Prostopadłe podanie w szesnastkę wykorzystał Drmić, który strzałem na dalszy słupek pokonał Boruca. Podopieczni Adama Nawałki nie załamali się jednak po stracie gola. Helweci, tak jak w ostatnim meczu z Litwą w eliminacjach Euro 2016, razili nieskutecznością. Polacy mieli też trochę szczęścia. W 13. minucie Shaqiri miał świetną okazję minąć wysoko ustawionego Boruca, ale były golkiper Celtiku rzucił się do boku i popisał się rozpaczliwą obroną.
Chwilę później reprezentacja Polski mogła wyrównać, jednak stuprocentową akcję zmarnował Lewandowski. Przed przerwą Szwajcarzy jeszcze starali się podwyższyć wynik. Mieli cztery okazje na bramkę w kilkanaście sekund, ale biało-czerwoni ofiarnie się bronili, a po raz kolejny swoje umiejętności pokazał Boruc. W doliczonym czasie pierwszej połowy Polacy doprowadzili do remisu. Rybus po krótkim rozegraniu rzutu rożnego dośrodkował na bliższy słupek, a Jędrzejczyk odważnie ruszył do piłki i głową pokonał bramkarza.
Po zmianie stron Szwajcaria nadal była groźna przy wyprowadzaniu akcji, ale to drużyna selekcjonera Nawałki mogła cieszyć się z kolejnej bramki. W 61. minucie Milik popisał się doskonałym uderzeniem z rzutu wolnego, a piłka trafiła w samo okienko. Napastnik Ajaxu Amsterdam trafił w czwartym kolejnym meczu kadry. Bramkarz nawet się nie ruszył. Szybkie tempo spotkania tylko rozbudziło apetyt kibiców. Od 83. minuty Polska musiała grać w osłabieniu po czerwonej kartce, którą obejrzał Żyro. Szwajcarzy wyczuli swoją szansę i niedługo później wyrównali. Frei technicznie uderzył z 17 metrów, a Fabiański, który w przerwie zmienił Boruca, choć wyczuł intencje rywala, musiał wyjąć piłkę z siatki.
Ostatecznie Polska zremisowała ze Szwajcarią 2:2. Było to ostatnie spotkanie biało-czerwonych w tym roku.
Wprost.pl
Chwilę później reprezentacja Polski mogła wyrównać, jednak stuprocentową akcję zmarnował Lewandowski. Przed przerwą Szwajcarzy jeszcze starali się podwyższyć wynik. Mieli cztery okazje na bramkę w kilkanaście sekund, ale biało-czerwoni ofiarnie się bronili, a po raz kolejny swoje umiejętności pokazał Boruc. W doliczonym czasie pierwszej połowy Polacy doprowadzili do remisu. Rybus po krótkim rozegraniu rzutu rożnego dośrodkował na bliższy słupek, a Jędrzejczyk odważnie ruszył do piłki i głową pokonał bramkarza.
Po zmianie stron Szwajcaria nadal była groźna przy wyprowadzaniu akcji, ale to drużyna selekcjonera Nawałki mogła cieszyć się z kolejnej bramki. W 61. minucie Milik popisał się doskonałym uderzeniem z rzutu wolnego, a piłka trafiła w samo okienko. Napastnik Ajaxu Amsterdam trafił w czwartym kolejnym meczu kadry. Bramkarz nawet się nie ruszył. Szybkie tempo spotkania tylko rozbudziło apetyt kibiców. Od 83. minuty Polska musiała grać w osłabieniu po czerwonej kartce, którą obejrzał Żyro. Szwajcarzy wyczuli swoją szansę i niedługo później wyrównali. Frei technicznie uderzył z 17 metrów, a Fabiański, który w przerwie zmienił Boruca, choć wyczuł intencje rywala, musiał wyjąć piłkę z siatki.
Ostatecznie Polska zremisowała ze Szwajcarią 2:2. Było to ostatnie spotkanie biało-czerwonych w tym roku.
Wprost.pl