Lewandowski z dubletem w meczu z Borussią. Der Klassiker dla Bayernu

Lewandowski z dubletem w meczu z Borussią. Der Klassiker dla Bayernu

Corentin Tolisso, Kingsley Coman i Robert Lewandowski
Corentin Tolisso, Kingsley Coman i Robert Lewandowski Źródło:Newspix.pl / FIRO
Mecz Bayernu Monachium z Borussią Dortmund nie zawiódł. Kibice byli świadkami aż pięciu bramek, a w roli głównej wystąpił świetnie dysponowany Robert Lewandowski.

Mecz Borussii Dortmund z Bayernem Monachium zapowiadał się na hitowe starcie 14. kolejki Bundesligi. Przed spotkaniem przewodzący stawce Bawarczycy mieli zaledwie punkt przewagi nad rywalami, przez co stawką starcia był fotel lidera ligi niemieckiej.

Borussia rozpoczęła strzelanie, odpowiedział Lewandowski

Już od pierwszych minut byliśmy świadkami wielu akcji i strzeleckich popisów. Wynik spotkania w 5. minucie otworzył Julian Brandt, który najpierw ograł Alphonso Daviesa, a później bez problemów pokonał Manuela Neuera. Cztery minuty później trafieniem odpowiedział Robert Lewandowski, który doszedł do sytuacji sam na sam i pokonał Gregora Kobela.

W 26. minucie mistrzowie Niemiec byli blisko objęcia prowadzenia. Świetnym strzałem z dystansu popisał się Kingsley Coman, ale jeszcze lepsza interwencja Kobela uchroniła Borussię przed stratą bramki. Kilka minut później w pole karne Bayernu wbiegał Erling Haaland, który finalizował akcję płaskim, aczkolwiek niecelnym strzałem na bramkę Manuela Neuera.

Na tym nie koniec sytuacji bramkowych w pierwszej odsłonie spotkania. W 44. minucie po zamieszaniu w szesnastce piłka trafiła pod nogi Comana, który mimo ofiarnej interwencji kilku defensorów z Dortmundu, zdołał umieścić futbolówkę w siatce.

Haaland z bramką, Lewandowski z dubletem

Gospodarze odpowiedzieli krótko po przerwie. W 48. minucie Haaland otrzymał podanie w szesnastce i strzałem z pierwszej piłki pokonał Neuera. Kolejne minuty upływały pod znakiem twardej gry, a obie ekipy miały problem z wykreowaniem stuprocentowych okazji. To zmieniło się w 75. minucie, kiedy sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką przez Matsa Hummelsa. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Lewandowski, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Borussii.

Rozczarowania decyzją arbitra, który podyktował jedenastkę, nie krył Marco Rose. Pretensje trenera Borussii skończyły się czerwoną kartką dla szkoleniowca, który został odesłany na trybuny. Gospodarze w ostatnich minutach próbowali zaskoczyć defensywę Bayernu i doprowadzić do wyrównania, ale nie udało im się zdobyć trzeciej bramki. Tym samym podopieczni Juliana Nagelsmanna wygrali 3:2 i umocnili się na pozycji lidera Bundesligi.

Czytaj też:
Barcelona pokonana na Camp Nou. Gol w końcówce pogrążył Dumę Katalonii

Źródło: WPROST.pl