W miniony weekend Lechia Gdańsk zremisowała z Radomiakiem 2:2, a jeszcze tego samego wieczora byliśmy świadkami zupełnie niespodziewanej decyzji władz klubu z Trójmiasta. Ogłoszono odejście Piotra Stokowca, który pracował tam ponad trzy lata. Rankiem 1 września potwierdzono natomiast, że od teraz drużynę będzie prowadził Tomasz Kaczmarek.
Prezes Lechii o Kaczmarku
Co ciekawe z oficjalnego komunikatu klubu dowiadujemy się, że już wcześniej gdańszczanie chcieli sprowadzić tego początkującego szkoleniowca.
– Z różnych powodów zatrudnienie go wcześniej nie było możliwe. Tym razem się powiodło, choć musieliśmy chwilę zaczekać z uwagi na jego wcześniejsze zobowiązania zawodowe. Tomasz Kaczmarek był bardzo wysoko na naszej liście kandydatów do objęcia I drużyny Lechii. Mimo młodego wieku ma bardzo dobre wykształcenie trenerskie oraz mimo wszystko już spory bagaż zawodowych doświadczeń – powiedział Piotr Żelem, prezes Lechii.
Wyjątkowy życiorys trenera
Rzeczywiście CV Kaczmarka jest wyjątkowe. Pierwsze szkoleniowe szlify zbierał bowiem w Niemczech, kończąc tę samą szkołę, co Jurgen Klopp, Thomas Tuchel czy Hansi Flick. Później, mimo młodego wieku (aktualnie ma 37 lat) prowadził drużyny w niższych ligach u naszych zachodnich sąsiadów: Viktorię i Fortunę Koeln czy też Stuttgart Kickers. W latach 2012-13 był z kolei asystentem Boba Bradleya w reprezentacji Egiptu, gdzie współpracował blisko między innymi z samym Mohamedem Salahem. Z kolei od stycznia 2020 roku był członkiem sztabu szkoleniowego Pogoni Szczecin pod wodzą Kosty Runjaica.
Praca w Lechii będzie więc dla Kaczmarka pierwszą samodzielną na tak wysokim poziomie w futbolu, a to z różnych względów duże ryzyko. Można powiedzieć, że w podstawowym warunkiem jego sukcesu będzie to, czy uda mu się ukrywać różne wady tej drużyny równie dobrze co Stokowcowi.
twitterCzytaj też:
„Zabiegaliśmy o niego od maja”. Duży i ważny transfer Rakowa Częstochowa