Piękny gol młodzieżowca zadecydował o triumfie Jagiellonii Białystok. Faworyt był bezradny

Piękny gol młodzieżowca zadecydował o triumfie Jagiellonii Białystok. Faworyt był bezradny

Jarosław Kubicki i Bartosz Bida
Jarosław Kubicki i Bartosz Bida Źródło:Newspix.pl / Piotr Matusewicz / PressFocus
Sporą niespodzianką było to, jakim wynikiem zakończyło się starcie Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok. Choć Biało-Zielonych uznawano za zdecydowanych faworytów, ulegli teoretycznie słabszej drużynie.

Steinbors już w piątej minucie uratował swój zespół przed stratą gola, popisując się znakomitym refleksem po uderzeniu głową Kopacza z bliskiej odległości. Nieskuteczność gdańszczan dała też o sobie znać nieco później. Wydawało się, że do idealnej sytuacji strzeleckiej doszedł Durmus po jednej z centr Gajosa, złożył się pięknie do woleja i… Posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką.

Ekstraklasa 2021/22. Taras Romanczuk i Flavio Paixao strzelili po golu

Niewykorzystane sytuacje, niczym w popularnym porzekadle, w końcu zemściły się na gospodarzach. To Jagiellonia bowiem zdobyła pierwszą bramkę w spotkaniu. Do siatki trafił Romanczuk, wykorzystując ogromny chaos zaistniały w polu karnym Kuciaka. Ten zdołał obronić pierwszy strzał, ale po fatalnym wybiciu Biegańskiego już nie miał szans na skuteczną interwencję.

Wydawało się, że kilka minut później Lechia dostanie rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Puerto. Ostatecznie tak się jednak nie stało, ponieważ tuż przed tym, jak futbolówka uderzyła w kończynę Hiszpana, odbiła mu się jeszcze od uda. W 43. minucie „jedenastka” została jednak przyznana Biało-Zielonym po faulu Romanczuka na Paixao. Sam poszkodowany podszedł do piłki i wyrównał wynik meczu.

Piękny gol Bartosza Bidy kluczowy w meczu Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok

Na początku drugiej połowy gdańszczanie pogubili się, zupełnie zapominając o szarżującym prawym skrzydłem Prikrylu. Pierwsze z jego podań nie dotarło do adresata, ale drugie już tak. Bida trafił do pustej bramki strzałem piętą, a mógł sobie na to pozwolić, ponieważ żaden z trzech obrońców go nie upilnował. Niespełna minutę później młodzieżowiec mógł jeszcze podwyższyć wynik, lecz w sytuacji sam na sam uderzył wprost w Kuciaka.

Tomasz Kaczmarek reagował szybko, już w 63. minucie miał na koncie wykorzystane cztery zmiany. To jednak zupełnie nie pomogło Lechii w odrabianiu strat. Wręcz przeciwnie, z upływem czasu podopieczni trenera Kaczmarka stawali się coraz bardziej niecierpliwi i niechlujni w rozegraniu. Ostatecznie przegrali zatem 1:2. Była to pierwsza domowa porażka Biało-Zielonych w sezonie 2021/22.

twitterCzytaj też:
Przełamanie Zagłębia Lubin. Wisła Kraków straciła prowadzenie grając w dziesiątkę

Źródło: WPROST.pl