Ekspert jest zszokowany atakami na Dariusza Mioduskiego. „Musiałby głęboko schować swoje ego”

Ekspert jest zszokowany atakami na Dariusza Mioduskiego. „Musiałby głęboko schować swoje ego”

Dariusz Mioduski, właściciel Legii Warszawa
Dariusz Mioduski, właściciel Legii Warszawa Źródło:Newspix.pl / Marcin Szymczyk / FotoPyK
Grzegorz Mielcarski udzielił wywiadu, w którym poruszył temat kryzysu Legii Warszawa. – Nie wszyscy chcą tam ciągnąć wózek w tę samą stronę – zdradził ekspert telewizyjny.

W sezonie 2021/22 Legia Warszawa radzi sobie szokująco źle. Po zakończeniu jesiennej części rozgrywek stołeczna ekipa znajduje się w strefie spadkowej – na przedostatnim miejscu z przewagą pięciu punktów nad ostatnią Termalicą Bruk-Bet Nieciecza i taką samą stratą do ostatniego bezpiecznego Górnika Łęczna. W związku z tym krytyka skierowana w stronę zespołu oraz Dariusza Mioduskiego (właściciela klubu) jest ogromna. Do obu tych kwestii odniósł się Grzegorz Mielcarski na łamach portalu interia.pl.

Ekstraklasa 2021/22. Grzegorz Mielcarski o kryzysie Legii Warszawa

– Ja przez 16-17 lat komentowania polskiej Ekstraklasy nie doświadczyłem takiego szoku, żeby coś, co dobrze funkcjonowało jeszcze nie tak dawno w walce o europejskie puchary, można było tak rozwalić. Gdybym miał postawić nawet pięć złotych, że coś takiego nastąpi i miał do wygrania fortunę, to bym tego nie zrobił – zdziwił się ekspert.

Mielcarski podkreślił, że nie ma tylko jednej rzeczy, z której wynika cała trudna sytuacja warszawian. Wiele mówi się o fatalnym przygotowaniu fizycznym, ale dla komentatora to byłoby zbyt duże uproszczenie całej sytuacji. – Wydaje się mi, że tam wielu ludzi chciało ciągnąć wózek w swoją stronę. Na pewno trzeba rozliczyć liderów zespołu oraz piłkarzy, którzy przyszli do Legii, a od których oczekiwano więcej – wnioskował.

Grzegorz Mielcarski bierze w obronę Dariusza Mioduskiego

Ponadto ekspert jest zszokowany skalą hejtu, z którym w ostatnim czasie mierzy się Dariusz Mioduski, właściciel Legii. – Obserwujemy chyba po raz pierwszy tak nasilony atak na właściciela Legii, poza tym, który przypuszczono kiedyś na pana Waltera i świętej pamięci pana Wejcherta. Dla mnie było wtedy totalnym szokiem, że my Polacy momentami potrafimy być aż tak źli, żeby życzyć komuś śmierci. Nie potrafię zrozumieć, że niektórzy ludzie potrafili krzyczeć „jeszcze jeden, jeszcze jeden”, po tym jak zmarł pan Wejchert – opowiedział.

Mielcarski jako jeden z niewielu wziął (nieco) Mioduskiego w obronę. – Może właścicielowi Legii nie wychodzą pewne rzeczy, ale z nim wywalczono mistrzostwa Polski, zrobiono z nim także inne dobre rzeczy. Żeby jednak był aż tak duży hejt na jego osobę, to się nie spodziewałem. Na tyle, ile znam pana Mioduskiego, to byłaby dla niego bardzo trudna decyzja, gdyby miał zrezygnować z prowadzenia klubu. Musiałby naprawdę bardzo głęboko schować swoje ego, bo jest to człowiek bardzo ambitny. Tak naprawdę nie ma obecnie dobrego wyjścia z tej sytuacji – zakończył komentator.

Czytaj też:
„Boxing Day” nie dla czterech klubów. Kolejne spotkania Premier League odwołane

Opracował:
Źródło: interia.pl