Na dwie kolejki przed końcem sezonu Ekstraklasy Lech Poznań ma dwa punkty prewagi nad Rakowem Częstochowa. Duża w tym „zasługa” Cracovii, która w ostatniej rundzie zremisowała na wyjeździe z podopiecznymi Marka Papszuna. Po meczu w mediach zaczęła krążyć plotka, że władze Kolejarze za urwanie punktów pretendentom do tytułu obiecali Cracovii milion złotych. Do tych doniesień postanowił odnieść się trener Pasów, Jacek Zieliński.
Ekstraklasa. Trener Cracovii komentuje plotki
Szkoleniowiec określił wspomniane plotki mianem „bzdur”. – To jest dla mnie dość zabawne. Mamy o co grać i nawet nie było dyskusji na ten temat. Ktoś próbuje bezsensownie podgrzewać atmosferę, a jest to zupełnie niepotrzebne. – stwierdził w rozmowie z tvpsport.pl. Jak dodał, nie otrzymywał z Poznania żadnych telefonów z podziękowaniami. Zieliński zauważył też, że Kolejorz zawdzięcza swoją pozycję nie tylko remisowi wywalczonemu przez Cracovię, ale też swojemu zwycięstwu z Piastem Gliwice. – Oni sami sobie pomogli, a my tylko spowodowaliśmy, że rywalizacja stała się jeszcze ciekawsza – stwierdził.
Trener Cracovii docenił też zespół Rakowa, który jego zdaniem na wypracowany swój styl gry, który ciężko „zneutralizować”. – Nam się udało ich zatrzymać, grając solidnie w defensywie – mieliśmy trochę za mało atutów z przodu i gdybyśmy ich mocniej postraszyli, to kto wie, jak potoczyłby się ten mecz. Punkt trzeba jednak cenić, bo wywieźliśmy go z twierdzy lidera ligi – ocenił.
Zieliński odniósł się także do pomeczowej wypowiedzi Papszuna, który stwierdził, że Cracovia nie powinna zdobyć bramki. Według trenera Cracovii było to dziwne stwierdzenie, ponieważ gol strzelony przez jego podopiecznych nie był przypadkowy. – Rozumiem, że w nerwach niekiedy mówi się różne rzeczy i trener Papszun na pewno nie miał najlepszego humoru po spotkaniu – przekonywał.