Lech Poznań kiepsko zaczął ten sezon PKO BP Ekstraklasy. Po dwóch meczach mistrzowie Polski mają zero punktów na swoim koncie. Do spotkania z Wisłą Płock Lechici przystępowali z bilansem 0 punktów i 0 strzelonych bramek w tym sezonie.
W spotkaniu 3. kolejki Ekstraklasy Kolejorz stworzył sobie wiele dogodnych okazji, ale nic z tego nie wynikało. Podopieczni Johna van den Broma byli bardzo nieskuteczni. W 88. minucie spotkania Marko Kolar ustalił wynik tego meczu na 3:1 dla Nafciarzy. Po tak kiepskiej i nieskutecznej grze można było się spodziewać, że trener będzie niezadowolony i spróbuje wstrząsnąć swoją drużyną. Otóż jednak było inaczej.
John van den Brom: Jestem dumy
Na pomeczowej konferencji prasowej Holender przyjął, że jest dumny ze swoich piłkarzy. – Wynik to nie tylko to, co widzimy na boisku. On się oczywiście liczy, ale to nie było wszystko. Mogę tutaj powiedzieć to, co powiedziałem też w szatni moim piłkarzom. Jestem dumny z drużyny za to, co próbowali robić – powiedział.
Jestem dumny, bo naprawdę walczyli o wynik. Mieliśmy trochę pecha, jeśli chodzi o wykańczanie akcji. Jesteśmy nieszczęśliwi z powodu wyniku, ale dla mnie zasługiwaliśmy na więcej niż ten końcowy wynik – dodał.
Trener Lecha Poznań: Musimy patrzeć przed siebie
- Wiem, jest ciężko, przegrywamy domowy mecz, mamy zero punktów w ekstraklasie, przegraliśmy dwa spotkania. Musimy jednak mieć podniesioną głowę i dalej pracować. W czwartek mamy ważne spotkanie, musimy patrzeć przed siebie i walczyć dalej – zakończył.
Najbliższą okazję do rehabilitacji w lidze zawodnicy Lecha Poznań będą mieli w niedzielę 7 sierpnia, kiedy na wyjeździe podejmą Zagłębie Lubin. Trzy dni wcześniej podopieczni Johna van den Broma zagrają pierwszy mecz w 3. rundzie Ligi Konferencji Europy z Vikingurem.
Czytaj też:
Trudny QUIZ piłkarski. Sprawdź, ile pamiętasz z występów polskich drużyn w europejskich pucharach