Mikael Ishak przerwał milczenie ws. choroby. Niepokojące wyznanie gwiazdora Lecha Poznań

Mikael Ishak przerwał milczenie ws. choroby. Niepokojące wyznanie gwiazdora Lecha Poznań

Mikael Ishak
Mikael Ishak Źródło:Shutterstock / Mikołaj Barbanell
Mikael Ishak zabrał głos na temat trapiącej go od dłuższego czasu choroby. Gwiazdor Lecha Poznań cierpi na boreliozę, która może poważnie odbić się na jego karierze.

Lech Poznań wciąż pozostaje w walce o trzecie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Od dłuższego czasu John van der Brom musi ustalać skład bez radzenia sobie z największą gwiazdą linii ataku, Mikaela Ishaka. Szwed pojawił się na boisku po raz ostatni 20 kwietnia w pamiętnym meczu Lecha Poznań z ACF Fiorentiną w ramach ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, gdzie padł wynik 2:3 dla Kolejorza. Od tamtej chwili napastnik pauzuje, co ma związek z męczącą go chorobą. Niestety jej objawy są nieustępliwe.

Mikael Ishak szczerze na temat początków boreliozy

Jeden z najlepszych napastników PKO BP Ekstraklasy udzielił wywiadu dla szwedzkiego „Länstidningen Södertälje”, podczas którego opowiedział, z czym przychodzi mu się mierzyć każdego dnia, odkąd wykryto u niego chorobę. Okazuje się, że objawy boreliozy towarzyszyły mu od dłuższego czasu, jeszcze zanim oficjalnie się o niej dowiedział. Zakomunikował wówczas lekarzom gorsze samopoczucie i udał się na badania w celu zdiagnozowania problemu.

— Przez trzy i pół miesiąca czułem się bardzo źle. Cały czas kaszlałem, nie miałem energii ani radości, a mięśnie mnie bolały. Nadal trenowałem, ale ponieważ nigdy nie przestałem kaszleć, poprosiłem o dokładniejsze sprawdzenie — powiedział Mikael Ishak.

Mikael Ishak wciąż nie czuje się dobrze

Zawyżone parametry w organizmie Szweda wskazały na boreliozę. Instynkt i obawa napastnika o własne zdrowie okazały się kluczowe w uniknięciu poważniejszych konsekwencji. Niestety Mikael Ishak wciąż nie powrócił do pełni zdrowia.

— Czuję się lepiej, ale nadal nie czuję się dobrze. Z boreliozą nie ma żartów, jeśli masz ją w swoim ciele przez długi czas, może atakować nerwy i możesz zostać na wpół sparaliżowany, dopóki nie zniknie. Nie wiem, czy byłem wtedy u kresu sił i jak długo to miałem, ale lekarze byli zaniepokojeni — dodawał szwedzki snajper.

Czytaj też:
Lech Poznań przekazał ważne wieści. Trzej kluczowi piłkarze zostają w klubie
Czytaj też:
Gwiazdor odchodzi z Lecha Poznań. Oficjalnie pożegnał się z kibicami

Źródło: Länstidningen Södertälje