On i Diego Simeone to jak ogień i woda. Intrygujący transfer Atletico Madryt

On i Diego Simeone to jak ogień i woda. Intrygujący transfer Atletico Madryt

Matheus Cunha
Matheus Cunha Źródło: Newspix.pl / Zuma / Daniela Porcelli
Atletico Madryt od dłuższego czasu szukało napastnika, który byłby w stanie rywalizować jak równy z równym z Luisem Suarezem o miejsce w wyjściowym w składzie i przede wszystkim strzelać mnóstwo goli. Tymczasem Los Colchoneros dokonali zadziwiającego transferu – dołączył do nich Matheus Cunha.

O możliwych przenosinach Matheusa Cunhi do Atletico Madryt mówiło się od kilku dni. Temat szybko przeszedł z fazy plotek do konkretów i 25 sierpnia dostaliśmy oficjalne potwierdzenie – Brazylijczyk rzeczywiście zagra w zespole Diego Simeone. Klub ze stolicy Hiszpanii zapłacił za niego 26 milionów euro.

Cunha i kłopoty z dyscypliną

Mimo że napastnik ten uważany jest za wielki talent, jego przejście do zespołu prowadzonego przez „Cholo” zaszokowało wielu kibiców i ekspertów. Powszechnie wiadomo bowiem, że u argentyńskiego szkoleniowca surowa dyscyplina to najwyższa wartość, a Cunha akurat z nią zawsze miewał (duże) problemy.

„Przejście Cunhi do Atletico to taki ruch, który trochę szokuje, zastanawia czy intryguje. Jak do tego dojdzie i Cholo go okiełzna, to możemy się wszyscy miło zaskoczyć. Chociaż w Berlinie częściej irytował, niż zachwycał” – napisał na Twitterze Tomasz Chabiniak, komentator Eleven Sports. To tylko jedna z wielu podobnych opinii krążących w sieci na temat transferu tegorocznego mistrza olimpijskiego.

Słaby w klubach, świetny w kadrze

Jeśli Brazylijczyk chce odnieść sukces w Atletico, musi jeszcze być jeszcze skuteczniejszy, niż dotychczas. W Poprzednim sezonie w Hercie uzbierał siedem goli i pięć asyst w 27 spotkaniach. Ogółem w Bundeslidze rozegrał 74 spotkania (także w barwach RB Lipsk) i zaledwie 14 razy trafił do siatki. Dużo lepiej szło mu w kadrze Brazylii U-23, w której strzelił aż 21 goli w 24 meczach.

Czytaj też:
Premier League, czyli za wysokie progi na Karbownika nogi. Polak może odejść z Brightonu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl