Szok w meczu FC Barcelony! Legenda Realu Madryt przesądziła o wyniku

Szok w meczu FC Barcelony! Legenda Realu Madryt przesądziła o wyniku

Sergio Ramos, Lamine Yamal i Robert Lewandowski
Sergio Ramos, Lamine Yamal i Robert Lewandowski Źródło:PAP/EPA / Enric Fontcuberta
FC Barcelona podjęła przed własną publicznością Sevillę w 8. kolejce La Liga. Zawodnicy Xaviego zwyciężyli 1:0 po golu samobójczym Sergio Ramosa. To był pojedynek godny tych dwóch rywali.

FC Barcelona potrzebowała dobrego wyniku po ostatniej wpadce na Iberostar Estadio na Mallorce. Zawodnicy Xaviego zremisowali 2:2, przez co dzień później utracili pozycję lidera i spadli na trzecią lokatę La Liga. Z kolei piłkarze z Sevilli wygrali poprzedni pojedynek 5:1 z Almerią i znajdują się w dobrej dyspozycji. Na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie zobaczyliśmy dobre widowisko.

Bezbramkowa pierwsza połowa spotkania

Piłkarze FC Barcelony zawsze chcą szybko przejmować inicjatywę i nie inaczej było tym razem. Przeprowadzali szybkie ataki skrzydłami, a Yamal, Felix i Raphinha często szukali dośrodkowaniami Lewandowskiego. Na groźniejszy atak gości przyszło poczekać kwadrans, kiedy to Lukebakio otrzymał futbolówkę od jednego z kolegów i uderzył na bramkę ter Stegena, ale zrobił to zdecydowanie za mocno i przestrzelił nad poprzeczką. W 22. minucie Cancelo przeprowadził znakomity rajd prawą stroną, wchodząc w pole karne. Podał do Felixa, a ten w stuprocentowej sytuacji uderzył w poprzeczkę.

Raphinha zmierzył się w pojedynku biegowym z Bade i choć go wygrał, to defensor w ostatniej chwili wybił mu piłkę spod nóg i nie było żadnego zagrożenia. Pół godziny po rozpoczęciu spotkania Sevilla otrzymała prezent w polu karnym rywala, a futbolówka powędrowała pod nogi znakomicie ustawionego Ocamposa, który oddał strzał zablokowany przez Gaviego. Gdyby nie Hiszpan piłkarze z Andaluzji by prowadzili. Tempo gry nieco wzrosło, gdyż obie ekipy przeprowadzały ataki ofensywne, lecz wciąż bez skutku. Raphinha odniósł kontuzję i musiał zastąpić go Fermin.

Zawodnicy Jose Luisa Mendilibara doskonale radzili sobie w zadaniach defensywnych, odpierając natarcia Katalończyków. Najbliżej zdobycia gola był Fermin, który w 39. minucie dostał podanie w pole karne od Yamala i fatalnie uderzył w stuprocentowej sytuacji, nie wkładając w strzał wystarczającej siły. Żółtą kartką ukarany został Cancelo. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie umiała przechylić szali korzyści na swoją stronę i do szatni zeszli przy wyniku 0:0.

Gol samobójczy rozstrzygnął o wyniku spotkania

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się podobnie do pierwszej, czyli od ataków FC Barcelony. Mimo tego bliżej wyjścia na prowadzenie byli goście, kiedy po wrzucie z autu w pole karne piłka trafiła pod nogi Lukebakio, ale Belg niecelnie uderzył. Po chwili Juanlu obejrzał żółty kartonik. Na kolejną karę nie przyszło długo czekać, a otrzymał ją Lamela po ostrym wejściu w Kounde. Katalończycy wzięli się na poważnie do pracy i zaczęli wyprowadzać bardzo szybkie ataki. Lewandowski dwukrotnie był bliski gola, a także Gavi, który uderzył z głowy po kornerze.

Nyland mógł popełnić spektakularny błąd po naciskach Barcy, kiedy tuż przy nim znalazł się RL9. Norweg nie złapał piłki i Polak mógł znaleźć się przed pustą bramką, ale bramkarz w ostatniej chwili to naprawił. Jednak Sevilla się nie poddawała i też próbowała atakować, lecz Lukebakio był bardzo nieskuteczny. Ale to Duma Katalonii nie przestawała naciskać, dobrze wchodząc w wolne strefy, otwierane przez gości. Do końca meczu pozostawało 20 minut, a na tablicy wyników wciąż widniał wynik 0:0.

Po zamieszaniu w polu karnym Lewandowski dostał piłkę, kiedy bramka była niemal pusta i uderzył, ale w ostatniej chwili głową wybił ją Bade. Arbiter wcześniej odgwizdał przewinienie. Rakitić mógł dać prowadzenie swojej ekipie, lecz po dośrodkowaniu w pole karne uderzył głową obok bramki. W 76. minucie Yamal dostał piłkę od Torresa i wbił piłkę głową w pole karne, a ta niefortunnie odbiła się od nóg Ramosa, który strzelił gola samobójczego. Tym samym FC Barcelona wyszła na prowadzenie.

twitter

Po dużej wpadce Sevilla częściej znajdowała się w polu karnym gospodarzy. Bardzo groźną sytuację przeprowadził Navas prawą stroną, który zdecydował się zagrać do Mariano, ale zostało to przerwane przez Kounde. Jeszcze Lewandowski mógł trafić do siatki, lecz znów został zablokowany w ostatniej chwili. Po pięciu doliczonych minutach drugiej połowy arbiter zakończył mecz.

Czytaj też:
Robert Lewandowski musi znaleźć nowe hobby. Kuriozalny zakaz FC Barcelony
Czytaj też:
Jerzy Brzęczek wziął w obronę Roberta Lewandowskiego. Miał jedno „ale”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / X