Genialna asysta Sebastiana Szymańskiego nie wystarczyła. Europejska przygoda AS Romy trwa

Genialna asysta Sebastiana Szymańskiego nie wystarczyła. Europejska przygoda AS Romy trwa

Nemanja Matić, Sebastian Szymański
Nemanja Matić, Sebastian Szymański Źródło:Newspix.pl / Abaca
AS Roma podjęła przed własną publicznością Feyenoord w ramach rewanżu ćwierćfinałowego Ligi Europy. Zwycięzca został wyłoniony dopiero po dogrywce. Podopieczni Jose Mourinho wygrali pewnie 4:1, a cały dwumecz 4:2. Dobre spotkanie w ekipie gości rozegrał Sebastian Szymański.

Skład AS Romy (1-5-4-1): Rui Patricio – Spinazzolla, Mancini, Llorente, Smalling, Zalewski – Pellegrini, Wijnaldum, Matić, Cristante – Belotti.

Skład Feyenoordu (1-4-3-3): Bijlow – Hartman, Trauner, Hancko, Geertruida – Szymański, Wieffer, Kokcu – Jahanbaksh, Gimenez, Idrissi.

Sędzią głównym spotkania był Anglik Anthony Taylor.

AS Roma rzuciła się na przeciwników

AS Roma wyszła na rewanżowe spotkanie z Feyenoordem mocno wygłodniała. Od początku atakowali bramkę strzeżoną przez Bijlowa, a już w siódmej minucie byli bardzo bliscy prowadzenia, kiedy to Cristante oddał strzał wolejem blisko lewego słupka. Feyenoord często uruchamiał ataki skrzydłami, a jednym z najaktywniejszych zawodników był Jahanbaksh. W 13. minucie Irańczyk pomknął prawym skrzydłem i dośrodkował w środek pola karnego, gdzie wbiegł Sebastian Szymański. Bardzo mocny strzał Polaka z bliska kapitalnie obronił Rui Patricio.

Cztery minuty później Hartman przejął dośrodkowanie, dzięki czemu mógł oddać mocny strzał z daleka, ale był niecelny. W 21. minucie Wijnaldum padł na boisko po starciu z przeciwnikiem. Holender nie był w stanie kontynuować gry i zszedł z murawy. Zastąpił go El Sharaawy. W 26. minucie zawodnicy Feyenoordu dostrzegli zagranie piłki ręką jednego z zawodników AS Romy w polu karnym. Sędzia przeanalizował sytuację w konsultacji z wozem VAR i uznał, że nie należy się rzut karny.

Brzydka końcówka pierwszej połowy

Gra zrobiła się nieco brzydsza, choć więcej kartek sypało się poza murawą niż na niej. Napastnik Feyenoordu Gimenez walczył o piłkę w bocznej strefie boiska z Llorente. Piłka trafiła blisko asystenta Jose Mourinho, a ten nie wytrzymał nerwowo, wdając się w fizyczną przepychankę, za co otrzymał czerwoną kartkę. Rezerwowy Feyenoordu Pedersen również został ukarany, ale żółtym kartonikiem. Atmosfera na boisku, ale też na trybunach zrobiła się gorąca. W 39. minucie Idrissa otrzymał żółtą kartkę za brzydki faul.

Przed zejściem na przerwę piłkarze Jose Mourinho mieli jeszcze dwie okazje do zdobycia bramki z rzutów wolnych, ale dwukrotnie pomylił się Lorenzo Pellegrini. Równie aktywni z przodu pozostawali goście. Arbiter doliczył pięć minut do podstawowego czasu gry pierwszej połowy i chwilę później Sebastian Szymański znów był bliski zdobycia gola, jednak ponownie lepszy okazał się Rui Patricio. Ostatnie chwile pierwszej odsłony meczu należały do zawodników z Holandii, ale nie skorzystali z żadnej okazji do strzelenia bramki i do przerwy mieliśmy 0:0.

Feyenoord zaskoczony

AS Roma była o włos od rozpoczęcia drugiej połowy z przytupem. Już kilka sekund po gwizdku Nicola Zalewski otrzymał piłkę z prawej strony i dośrodkował na piąty metr do Pellegriniego. Włoch uderzył w słupek i zagrożenie Feyenoordu zostało oddalone. Co prawda na niedługo, bo zaraz mieliśmy rzut rożny dla gospodarzy, jednak znów bez większego zagrożenia. W kolejnych minutach oglądaliśmy grę pod jedną i drugą bramką. W 52. minucie przyjezdni mieli rzut rożny, jednak doskonale spisali się defensorzy AS Romy.

Kwadrans po rozpoczęciu drugiej odsłony napastnicy gospodarzy zaskoczyli przyjezdnych. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Leonardo Spinazzoli i wahadłowy AS Romy pokonał bramkarza rywali, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Sytuację jeszcze analizował VAR, ale wszystko zostało rozegrane prawidłowo. W grze Feyenoordu pojawiła się nerwowość, którą łatwo było wyczuć, gdyż piłkarze ofensywni ekipy Jose Mourinho coraz częściej przedostawali się w pole karne gości.

Sebastian Szymański z asystą

Trenerzy obu ekip zdecydowali się przeprowadzić zmiany. Na boisku pojawili się m.in. Paulo Dybala czy Tammy Abraham, a zszedł z niego m.in. Nicola Zalewski. W 78. minucie gospodarze przeprowadzili akcję bramkową, ale arbiter cofnął zdobytego gola przez Bryana Cristante, gdyż uznał, że asystujący Tammy Abraham nieprzepisowo zatrzymywał przeciwnika. Feyenoord wiedział, że jest daleki od zwycięstwa, ale nie poddawali się i wywalczyli swoją okazję.

W 81. minucie Sebastian Szymański otrzymał futbolówkę z prawej strony i dośrodkował ją w stronę Igora Paixao. Brazylijski skrzydłowy skierował piłkę do siatki strzałem głową, wyrównując stan spotkania i wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie w dwumeczu. Na Stadio Olimpico nastała cisza, gdyż wydawało się, że to AS Roma jest bliżej prowadzenia, ale stało się inaczej.

Konieczna była dogrywka

Nie oznaczało to, że piłkarze Jose Mourinho zamierzali się poddawać. Tuż przed zakończeniem podstawowego czasu gry Paulo Dybala popisał się swoim geniuszem i w pięknym stylu wszedł w pole karne rywali, po czym oddał strzał na wagę prowadzenia w meczu i remisu w dwumeczu. Arbiter doliczył pięć minut, w których cały czas atakowali gospodarze, jednak nieskutecznie. Konieczne stało się rozegranie dogrywki.

Pierwsi bliżej trafienia byli goście, ale Gimenez fatalnie przestrzelił strzał wolejem z bliskiej odległości. Bijlow również musiał być czujny, gdyż Dybala nie próżnował. W 96. minucie Argentyńczyk oddał kąśliwy strzał, po którym wywalczył rzut rożny. Po jego egzekucji bardzo bliski zdobycia gola był Ibanez, ale trafił w słupek. Dopiero po chwili AS Roma wyprowadziła kapitalną akcję. Pellegrini podał piłkę prostopadłą do Abrahama, a ten zagrał w środek pola karnego do El Shaarawy'ego. Włoch nie mógł się pomylić i tego nie zrobił, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie.

Feyenoord nie wytrzymał presji

Strzelec gola opuścił boisko na rzecz Kumbulli w przerwie przed drugą częścią dogrywki. Feyenoord wyglądał na drużynę zrezygnowaną. Piłkarze Jose Mourinho wyprowadzili kolejny atak, który w 109. minucie zakończył się golem Pellegriniego. Sędzia liniowy dopatrzył się spalonego Abrahama, który pierwotnie oddał strzał, ale po analizie VAR okazało się, że bramka została zdobyta poprawnie.

Sytuacja Feyenoordu stała się fatalna. Choć mieli jeszcze kilka szans na zdobycie bramek, to drużyna gospodarzy była bardzo dobrze przysposobiona w defensywie. Ponadto w 120. minucie Gimenez otrzymał czerwoną kartkę za faul na Mancinim. Po doliczonych trzech minutach AS Roma zameldowała się w półfinale Ligi Europy, gdzie zmierzą się z Bayerem Leverkusen.

Czytaj też:
Pyrrusowe zwycięstwo Lecha Poznań z Fiorentiną. Kibice Kolejorza mogą być z niego dumni!
Czytaj też:
Zbigniew Boniek obejmie stery w słynnym klubie? Sensacyjnie doniesienia

Opracował:
Źródło: WPROST.pl