Dramatyczne wyznanie Wojciecha Szczęsnego. „Myślałem, że umieram”

Dramatyczne wyznanie Wojciecha Szczęsnego. „Myślałem, że umieram”

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny Źródło:Shutterstock / Maciej Rogowski Photo
Jakiś czas temu kibice Juventusu i reprezentacji Polski wstrzymali oddech. Wojciech Szczęsny musiał zejść z boiska w trakcie spotkania ze Sportingiem z powodu problemów z sercem. Teraz w programie „Foot Truck” bramkarz wrócił pamięcią do tamtych wydarzeń.

W kwietniu podczas meczu Juventus – Sporting w ramach Ligi Europy doszło do dramatycznej sytuacji z Wojciechem Szczęsnym w roli głównej. Polski bramkarz w pewnym momencie złapał się za klatkę piersiową i musiał zejść z boiska. Jak się później okazało, w trakcie spotkania golkiper źle się poczuł z powodu kołatania serca, a z murawy schodził ze łzami w oczach.

Wpis Wojciecha Szczęsnego po sytuacji z sercem

Jakiś czas później polski bramkarz uspokoił kibiców w swoich mediach społecznościowych. „To było straszne, dziękuję wszystkim za wiadomości i życzenia powrotu do zdrowia” – dodał.

Następnie Polak skierował podziękowania w stronę personelu medycznego Allianz Stadium „za ich wsparcie” i do Mattii Perina „za bycie naszym bohaterem!” – dodał. Włoski bramkarz świetnie spisywał się po wejściu z ławki i popisał się podwójną interwencją, która uchroniła Starą Damę od straty bramki.

Wojciech Szczęsny wrócił pamięcią do tamtych wydarzeń

W ostatnim odcinku „Foot Trucka”, który można znaleźć w serwisie Canal+ Online Wojciech Szczęsny wrócił pamięcią do sytuacji z kwietnia, kiedy pojawiły się u niego problemy z sercem.

– W taki najprostszy sposób mogę to opisać to tak, że myślałem, że umieram na boisku. Poczułem bardzo mocne bicie serca. Nie szybkie, nie czułem jakiejś arytmii, ale czułem bardzo mocne bicie, takie martwiąco mocne. To trwało parę minut. Później zrobiłem sprint i czułem, jakby serce miało mi za chwilę wyjść przez klatkę piersiową – dodał.

Na szczęście Polakowi nic poważnego się nie stało i po krótkiej przerwie wrócił do gry. Golkiper przeszedł wszystkie niezbędne badania, które na szczęście nie wykazały u niego żadnych problemów zdrowotnych. Tamte problemy z sercem były najprawdopodobniej spowodowane atakiem paniki, o czym mówi sam zawodnik. Zgodnie z tym, co powiedział Szczęsny, to genezą tego, co się stało były „zablokowane plecy”.

Czytaj też:
Były reprezentant Polski odpiera ataki na Roberta Lewandowskiego. „To jest niepojęte”
Czytaj też:
Były reprezentant Polski krytykuje graczy Fernando Santosa. „Są wręcz statystami”

Źródło: Foot Truck