Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok dostarczyły wielu wspaniałych emocji w czwartkowe popołudnie i wieczór. Pierwsi pokonali przed własną publicznością Betis Sewilla, drudzy w heroiczny sposób wyszarpali trzy punkty w starciu z FC Kopenhagą. Szansę na zostanie bohaterem Łudogorca Razgrad miał Jakub Piotrowski. Polak nie wykorzystał jednak karnego w pojedynku z Viktorią Pilzno, co może go zdeprymować.
Jakub Piotrowski nie wykorzystał rzutu karnego
W pierwszym meczu Ligi Europy 2024/2025 Łudogorec Razgrad przegrał ze Slavią Praga. W drugiej kolejce los zetknął ich z kolejną czeską ekipą, Viktorią Pilzno. Faworytem znów był zespół z Czech, ale Bułgarzy ambitnie walczyli o punkty. Do przerwy trudno było przewidzieć, kto jest stroną dominującą, gdyż żadna ze stron nie wypracowała sobie wielu klarownych akcji.
W drugiej połowie sprawy mogły przybrać obrót korzystny dla drużyny z Bułgarii. W 52. minucie Jakub Piotrowski stanął przed szansą na pierwszą bramkę w spotkaniu, ale jego strzał obronił bramkarz Pilzna, Martin Jedlicka. Obie ekipy poprzez zmiany szukały szansy na jedną bramkę, która dałaby upragnione trzy punkty. Tak się jednak nie stało. Łudogorec może sobie pluć w brodę, bo szansa Polaka była najklarowniejszą okazją na triumf w pojedynku. Jedno „oczko” nadal ich satysfakcjonuje w kontekście rywala, z jakim się mierzyli. Z kolei Viktoria zanotowała drugi remis w drugim spotkaniu, co może ich nie zadowalać.
Walka o Ligę Europy
Łudogorec Razgrad zajmuje obecnie 28. miejsce w tabeli Ligi Europy. Prowadzi Lazio przed Olympique Lyon i Tottenhamem. Bez punktu jest jeszcze sześć zespołów.
Jakub Piotrowski jest piłkarzem Łudogorca Razgrad od 2022 roku. W sumie rozegrał już 113 spotkań dla bułgarskiego zespołu.
Czytaj też:
Legia Warszawa czekała na taki mecz! Real Betis pokonany w stolicyCzytaj też:
Wojciech Szczęsny nie traci czasu. „Jest pod stałą opieką”