Porażka piłkarskiej technologii. Pokazała gola, którego nie było

Porażka piłkarskiej technologii. Pokazała gola, którego nie było

Fiorentina – Braga
Fiorentina – Braga Źródło: PAP/EPA / Claudio Giovannini
Od kilku lat technologia coraz mocniej wkracza do świata piłki nożnej. Mamy bezprzewodową łączność pomiędzy sędziami czy systemy VAR i Goal-Line. Mimo to okazuje się, że nawet nowinki w futbolu potrafią zawodzić i pokazywać coś, czego nie było.

Wprowadzenie nowych technologii zawsze wywoływało dyskusje. Konserwatywni fani futbolu obawiali się, że ukochana dyscyplina nie będzie taka sama jak dawniej. Większość patrzyła jednak pod kątem usprawnień, jakie nowinki mogą dać rozgrywkom. W europejskich pucharach wydarzyła się jednak bezprecedensowa sytuacja.

Porażka systemu Goal-Line w Lidze Konferencji UEFA

W meczu 1/16 Ligi Konferencji UEFA Fiorentina mierzyła się ze Sportingiem Braga. W pierwszym meczu, w Portugalii, Włosi wygrali 4:0, więc do rewanżowego starcia na Stadio Artemio Franchi zawodnicy Vincenzo Italiano podchodzili ze spokojnymi głowami. Również i drugi mecz zakończył się wygraną Fiorentiny. Przy prowadzeniu Portugalczyków 2:1 doszło jednak do niespotykanej sytuacji.

Arthur Cabral oddał strzał na bramkę Bragi, lecz bramkarz Tiago Sa w ostatniej chwili zatrzymał piłkę przed przekroczeniem linii. Nieoczekiwanie technologia Goal-Line wskazała, że piłka znalazła się całym obwodem za linią. Taką informację otrzymał sędzia Benoit Bastein. Inną opinię mieli arbitrzy pracujący w wozie VAR. Ich zdaniem piłka nie minęła linii i poprosili Francuza, by ten podszedł do ekranu i sam ponownie przypatrzył się akcji. Z powtórek było widoczne, że bramkarz Bragi zdążył z interwencją, a piłka nie minęła linii bramkowej pełnym obwodem.

twitter

Potencjalni rywale Fiorentiny i Lecha Poznań w LKE

Na szczęście dla Fiorentiny brak gola nic nie zmienił w kwestii awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Włosi wyrównali kilka minut później, a gol Cabrala z 83. Minuty przesądził także o zwycięstwie w meczu 3:2.

Fiorentina awansowała do 1/8 finału Ligi Konferencji UEFA, lecz w niej na pewno nie trafi na Lecha Poznań. Podobnie jak polski klub, zespół z Toskanii znajduje się w gronie ekip nierozstawionych. Może trafić natomiast na kogoś z grona: Basaksehir FK (Turcja), West Ham United (Anglia), Villarreal (Hiszpania), OGC Nice (Francja), AZ Alkmaar (Holandia), Djurgardens IF (Szwecja), Sivasspor (Turcja) lub SK Slovan Bratysława (Słowacja).

Czytaj też:
Robert Lewandowski zaskoczył. W wymownych słowach ocenił mecz z Manchesterem United
Czytaj też:
Nowy prezes Rakowa Częstochowa. Kim jest Piotr Obidziński?