Ten film Legii rzuca nowe światło na sprawę. Chodzi o sceny po meczu z AZ Alkmaar

Ten film Legii rzuca nowe światło na sprawę. Chodzi o sceny po meczu z AZ Alkmaar

Piłkarze Legii i AZ, szamotanina po meczu
Piłkarze Legii i AZ, szamotanina po meczu Źródło:Piotr Kucza/FotoPyk, YouTube/Legia Warszawa
Legia Warszawa zamieściła w mediach kulisy wyjazdowego meczu z AZ Alkmaar, który zakończył się wielkimi kontrowersjami pod stadionem i aresztowaniem dwóch piłkarzy. W materiale oskarża Holendrów o ksenofobię i agresję.

Mecz Legii Warszawa z AZ Alkmaar w ramach fazy grupowej Ligi Konferencji Europy zebrał wielką uwagę mediów nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Nie chodzi tu o przebieg meczu wygranego przez Holendrów, ale zachowanie tamtejszych służb wobec piłkarzy, włodarzy i gości Legii przed stadionem po zakończeniu spotkania.

Niemiecki gość Legii potraktowany inaczej niż Polacy

Radovan Pankov i Josue zostali zatrzymani przez policję. Temu pierwszemu postawiono zarzuty ataku na ochroniarza, lecz obaj opuścili areszt następnego dnia. Cała sytuacja ma związek z szamotaniną przy bramie wyjazdowej. Ucierpiał w niej m.in prezes klubu, Dariusz Mioduski. Służby holenderskie nie chciały wypuścić Legii obawiając się kibiców, których… już nie było. Niecały tydzień od zdarzeń Legia zamieściła kulisy spotkania, publikując wypowiedzi obecnych zagranicznych gości z ramienia klubu. Niemiecki biznesmen Stephan Bonk stwierdził, że Holendrzy zwracali uwagę tylko na Polaków. Już dzień wcześniej kazali im opuszczać ulice.

– Nawet dzień przed meczem w Alkmaar było wiele kontroli, a ludzie mówiący po polsku byli obligowani do opuszczania ulic. To była nieprzyjemna sytuacja. Ja jako osoba mówiąca po niemiecku nie zostałem przez nikogo zaczepiony czy dotknięty. To było dziwne – stwierdził Bonk.

Rinke Rooyens opowiedział o ksenofobii

Na meczu obecny był także żyjący od wielu lat w Polsce Rinke Rooyens. Holender jest mocno związany z naszym krajem, działając jako producent telewizyjny. W rozmowie dla klubowych mediów obecnego wicemistrza Polski stwierdził, że nawet jako rodak ochroniarzy i policjantów poczuł ksenofobię.

– Nawet ja poczułem rodzaj dyskryminacji. Byłem potem w busie i trochę żartem powiedziałem: chłopaki, robicie mi wstyd, ja jestem Holendrem i teraz będę o tym słyszał przez dwa lata, jak Holendrzy organizują mecz. szefem – opowiedział Rooijens cytowany przez PS Onet.

Legia Warszawa walczy o sprawiedliwość

Legia zgłosiła sprawę do UEFA, która ma się przyjrzeć zdarzeniom po meczu. Holendrom grożą poważne konsekwencje, nawet takie sięgające wykluczeniu z przyszłych rozgrywek.

Czytaj też:
Farerzy nie chcą oglądać Polaków bez Lewandowskiego. Masowe zwroty biletów
Czytaj też:
Stanowcza reakcja Przemysława Frankowskiego na słowa Roberta Lewandowskiego. Nie zostawił złudzeń

Opracował:
Źródło: Legia Warszawa, PS Onet