Manchester United ubiegły sezon Premier League zakończył na drugim miejscu. Zespół wzmocniony transferami Jadona Sancho i Raphaela Varane'a ma jednak ochotę na wywalczenie tytułu mistrzowskiego, co było widać w pierwszym spotkaniu kolejki. Czerwone Diabły podejmowały na Old Trafford odwiecznego rywala, czyli Leeds United.
1:1, a później koncert Manchesteru
Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera objęli prowadzenie już w 30. minucie. Paul Pogba posłał prostopadłe zagranie do Bruno Fernandesa, a ten uderzył z kilkunastu metrów i pokonał bramkarza rywali. Mimo kolejnych ataków, do przerwy utrzymał się wynik 1:0.
Po zmianie stron do głosu doszli goście. W 48. minucie Luke Ayling uderzył z dystansu, trafiając w okienko bramki Davida de Gei. Stracony gol podziałał jednak mobilizująco na wicemistrzów Anglii. Już cztery minuty później Pogba odnotował kolejną asystę, tym razem przy bramce Masona Greenwooda. Młody Anglik dostał prostopadłe podanie, zszedł do środka i uderzeniem w długi róg dałs swojej drużynie prowadzenie.
Kolejna bramka padła w 54. minucie, kiedy to na listę strzelców ponownie wpisał się Fernandes. Portugalczyk ograł przy krótkim słupku Mesliera i uderzył. Piłkę próbował wybijać Ayling, ale futbolówka przekroczyła całym obwodem linię, a arbiter uznał bramkę dla Manchesteru.
Fernandes swój świetny występ okrasił hat-trickiem, przypieczętowanym w 60. minucie. Portugalczyk został obsłużony długim podaniem przez Victora Lindelofa, po czym uderzył z woleja i umieścił piłkę w siatce. Wynik na 5:1 ustalił Fred, któremu asystował Pogba. Tym samym Francuz zapisał na swoim koncie cztery asysty, a jego drużyna trzy punkty.
Czytaj też:
UEFA pokazała nowe intro Ligi Mistrzów. Pominęła trzy wielkie kluby