W czwartek, 28 kwietnia w meczu Premier League Manchester United podejmował londyńską Chelsea. Mimo że Czerwone Diabły znajdują się ostatnio w słabszej dyspozycji, w dalszym ciągu jest to hit angielskiej ekstraklasy. Podopieczni trenera Rangnicka zrobią wszystko, aby utrzymać się w strefie gwarantującej grę w europejskich pucharach. The Blues raczej zakończą sezon na trzecim miejscu.
Pełna kontrola Chelsea nad Manchesterem United
Lepiej w to spotkanie weszli goście z Londynu. Podopieczni Tuchela już w pierwszym kwadransie gry mogli objąć prowadzenie, ale brakowało im precyzji. Gospodarze próbowali się odgryźć, ale byli bezradni. Wyglądali jak drużyna, której brakuje pewności siebie. Z każdą kolejną sekundą przewaga The Blues stawała się coraz wyraźniejsza. Na szczęście dla Czerwonych Diabłów dostępu do ich bramki broni David De Gea. Hiszpański golkiper kilkukrotnie uratował skórę swoim kolegom z zespołu.
Najlepsze okazje do strzelenia gola miał Kai Havertz. Niemiec w 28. minucie stanął oko w oko z bramkarzem i trafił wprost w niego. Niespełna dziesięć minut później wyskoczył do dośrodkowania, zdołał oddać strzał, ale uderzył w sam środek bramki. David De Gea ponownie zaliczył skuteczną interwencję.
Cios za cios. Gol Cristiano Ronaldo
Po zmianie stron obraz gry dalej wyglądał tak samo. Przewagę mieli goście i kwestią czasu wydawało się to, kiedy zdobędą pierwszą bramkę. Piłkarzom Chelsea skutecznie udało się sforsować defensywę rywali w 60. minucie. Ładną akcję wykończył Marcos Alonso. Hiszpan miał mnóstwo miejsca i czasu. Perfekcyjnie przymierzył, praktycznie nie do obrony. Fani Manchesteru United ucichli, byli załamani. Kamery uchwyciły również niezadowolonego Cristiano Ronaldo, który z niedowierzaniem kręcił głową.
The Blues cieszyli się z tego prowadzenia przez zaledwie 120 sekund. Czerwone Diabły odpowiedziały najlepiej, jak tylko mogły. Linię spalonego złamał Azpilicueta, co wykorzystał wbiegający w pole karne CR7. Portugalczyk przyjął i huknął obok głowy interweniującego golkipera londyńczyków. To dla niego pierwszy gol strzelony Chelsea w Premier League. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Drużyny podzieliły się punktami. Zdecydowanie bardziej zadowoleni z tego remisu mogą być gospodarze, którzy sprawili gorsze wrażenie.
Czytaj też:
Polski skoczek ocenił początki współpracy z Thomasem Thurnbichlerem. Ważne słowa lidera kadry