Nie, Krzysztof Piątek nie zapomniał o swoich „pistoletach”. Napastnik reprezentacji Polski postanowił na ten jeden mecz pozostawić je w domu. Wzbudziło to wiele reakcji w mediach społecznościowych. Wielu kibiców chwaliło Piątka za dobrą decyzję, inni krytykowali go za zmianę swojego zwyczaju ze względu na ten jeden mecz. W związku z tym portal Łączy nas piłka postanowił zapytać piłkarza o jego motywy.
Piątek nie unikał odpowiedzi, ale też nie dał się wciągnąć w ten temat. – Mamy szacunek do każdego przeciwnika. Wiadomo, jaka w Izraelu jest polityka i zachowałem się z szacunkiem do rywala, ale w następnych meczach już na pewno do tego wrócę – odpowiedział krótko, dając wielu politykom lekcję dyplomacji.
Cieszynką – czyli sposobem celebracji gola – jest w przypadku Piątka zawsze ten sam gest. Zawodnik AC Milanu po trafieniu udaje, że strzela z rewolwerów. Ten gest już wcześniej wzbudzał pewne wątpliwości, nawet pomimo faktu, że polski piłkarz strzela na boki, na wiwat, a nie do celu. Do tej pory jednak ani FIFA ani UEFA nie upominały Krzysztofa Piątka i być może dzięki jego przytomnemu zachowaniu dalej tak pozostanie.
twitterCzytaj też:
Izrael rozbity w Warszawie! Memy po świetnym meczu Polaków