Wojciech Szczęsny nie zaliczy początku sezonu do udanych. Najpierw w meczu pierwszej kolejki z Udinese sparował piłkę wprost pod nogi przeciwnika, a po chwili sfaulował rywala, prokurując rzut karny. W tym samym meczu Polak popełnił fatalny błąd przy rozegraniu piłki, przez co futbolówkę przejęli gracze Udinese i wbili ją do pustej bramki.
„Nie był skoncentrowany”
Nie lepiej zachował się Szczęsny w meczu rozgrywanym w sobotę 11 września. W starciu z Napoli bramkarz sparował lekkie uderzenie Lorenzo Insigne i wypuścił piłkę z rąk, przez co Matteo Politano nie miał problemu ze strzeleniem gola.
Dzień po tym meczu w programie „Cafe Futbol” na antenie Polsat Sport dyskutowano nad starciem Polski z Anglią, w tym również nad bramką strzeloną przez Harry'ego Kane'a. – Szczęsny zlekceważył tę sytuację, nie był skoncentrowany. Stwierdził pewnie, że Kane nie będzie z takiej pozycji strzelał – stwierdził Tomasz Hajto.
Były reprezentant odniósł się również do opinii, jakoby bramkarz Juventusu był zasłonięty przez Jana Bednarka. – Kiedy piłka minęła Bednarka, to Szczęsny nie zrobił do niej żadnego kroku, a jako bramkarz widział, jakiej nabrała rotacji – ocenił dodając, że mając takie parametry jak Szczęsny, nie można wpuścić tego typu bramki. – To był brak koncentracji, ale to coś z czym ostatnio Szczęsny ma problem – podkreślił.
Czytaj też:
Ojciec Krychowiaka skrytykował Sousę. „Powinien to oznajmić piłkarzom w szatni”