Nawet wrogie trybuny nie przeszkodziły Polakom. Ważne zwycięstwo w Tiranie

Nawet wrogie trybuny nie przeszkodziły Polakom. Ważne zwycięstwo w Tiranie

Piłkarze reprezentacji Polski w meczu z Albanią
Piłkarze reprezentacji Polski w meczu z Albanią Źródło:Newspix.pl / Łukasz Grochala/CYFRASPORT
Reprezentacja Polski w „meczu o wszystko” pokonała reprezentację Albanii, przez co przedłużyła swoje szanse na awans do baraży przed mistrzostwami świata. Jedyną bramkę zdobył Karol Świderski, a w trakcie spotkania nie zabrakło kontrowersji spowodowanych karygodnym zachowaniem kibiców.

Tak jak można było się spodziewać, Albańczycy od początku spotkania ustawili Polakom wysoko poprzeczkę. Gospodarze grali wysokim pressingiem, starając się przejąć piłkę już przed polem karnym . Ci z kolei popełniali błędy w środkowej strefie, często zagrywając niedokładnie i tracąc futbolówkę.

Remis do przerwy

W ekipie Paulo Sousy słabo prezentował się Grzegorz Krychowiak, który regularnie notował straty. To właśnie zawodnik Krasnodaru w 9. minucie musiał ratować naszą drużynę po własnym błędzie, po którym do groźnej sytuacji strzeleckiej doszedł Myrto Uzuni. Kilka minut później blisko wpisania się na listę strzelców był Adam Buksa, jednak piłka po jego strzale z kilku metrów poleciała nad poprzeczką.

Biało-Czerwoni nadal naciskali rywali, szukając swoich szans w centrach z lewego skrzydła i strzałach z dystansu. Ich akcje z minuty na minutę wyglądały coraz płynniej, jednak do przerwy nie zdołali przypieczętować przewagi trafieniem.

Przerwany mecz

Polacy dobrze weszli w drugą połowę, starając się zepchnąć rywali do defensywy. Naszym zawodnikom ponownie brakowało jednak dokładności i skutecznego wykończenia akcji. Obie drużyny grały też coraz bardziej agresywniej, a sędzia zaczął sięgać po żółte kartki.

Podopieczni Sousy grali lepiej niż Albańczycy, jednak mieli problem z przypieczętowaniem tej przewagi bramką. Tak było w 67. minucie, kiedy Jóźwiak dobrze dogrywał piłkę przed bramkę rywali, jednak żaden z kolegów nie zdołał dojść do tego podania. Kilka minut później groźną akcję przeprowadził Krychowiak, który po serii wpadek na początku spotkania zaczął grać na wysokim poziomie. Gracz Krasnodaru przejął piłkę i ruszył w pole karne, jednak jego próbę podania do Lewandowskiego wyblokował Berisha.

Wynik spotkania w 77. minucie otworzył Karol Świderski, który wykończył perfekcyjne zagranie Mateusza Klicha. Po tej bramce kibice obrzucili naszych zawodników butelkami, przez co sędzia zdecydował o przerwaniu meczu. Około 20 minut później wznowiono grę, a po powrocie na murawę Polacy kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, który daje Biało-Czerwonym awans na drugie miejsce w grupie. Tym samym podopieczni Sousy znacznie przybliżyli się do turnieju barażowego przed mistrzostwami świata.

Czytaj też:
Tym razem wpadki nie było. Reprezentacja U-21 wygrywa w Kielcach