Reprezentacja Polski w meczu rozgrywanym 12 października pokonała 1:0 Albanię, przedłużając tym samym swoje szanse na awans do turnieju barażowego przed mistrzostwami świata. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył pod koniec spotkania Karol Świderski, a gol Biało-Czerwonych tak zirytował kibiców gospodarzy, że obrzucili oni butelkami polskich piłkarzy. Mecz przerwano, a FIFA wszczęła dochodzenie w sprawie.
FIFA ukarała Albańczyków i Polaków
Kilka dni temu okazało się, że komitet dyscyplinarny FIFA postanowił zamknąć stadion w Tiranie na domowy mecz z Andorą w ostatniej kolejce eliminacji do mistrzostw świata. Co więcej, albańska federacja została ukarana grzywną w wysokości 150 tysięcy franków szwajcarskich, czyli około 650 tysięcy złotych.
FIFA postanowiła ukarać również Polaków, o czym 25 października poinformował Piotr Kamieniecki z TVP Sport. Za rzucanie przedmiotów oraz „akty niszczenia stadionu” PZPN musi zapłacić 50 tys. franków szwajcarskich. Co więcej, kibice podopiecznych Paulo Sousy nie obejrzą z trybun wyjazdowego meczu z Andorą, który odbędzie się 12 listopada.
– Po zapoznaniu się z uzasadnieniem orzeczenia oraz materiałem dowodowym PZPN podejmie decyzję na temat dalszych kroków w tej sprawie, jednak musimy się liczyć z tym, że nasi kibice nie będą mogli wspierać Biało-Czerwonych w Andorze – przekazał w rozmowie z TVP Sport Piotr Szefer, dyrektor biura zarządu PZPN.
Czytaj też:
Były piłkarz ostro o Michniewiczu: Nie znalazł balansu. Legia gra „padakę”