Cezary Kulesza objął stanowisko prezesa PZPN w sierpniu 2021 roku. Od jej początku wszystko nie idzie tak, jak powinno. Najpierw pojawiły się problemy z selekcjonerem, którym był Paulo Sousa. Z tej sytuacji federacji udało się wyjść obronną ręką na bardzo korzystnych warunkach.
Liczne afery za kadencji prezesa PZPN
Następnie przez miesiąc poszukiwano selekcjonera, którym ostatecznie został Czesław Michniewicz. Wokół tej decyzji również wybuchła afera, bo zamiast dyskutować o sporcie, zastanawiano się nad rzekomymi powiązaniami szkoleniowca z „Fryzjerem”. Z biegiem czasu było tylko gorzej – afera premiowa, biletowa, niejasności z przepisem o młodzieżowcu, ochroniarz Lewandowskiego z kryminalną przeszłością, a w ostatnim czasie kiepska komunikacja z Santosem, afera ze Stasiakiem w wyczarterowanym przez PZPN samolocie i zrzucenie winy na któregoś ze sponsorów – wylicza na Twitterze szef działu sportowego we „Wprost” Mariusz Bielski.
Ekspert od PR: Ta katastrofa będzie wystawać nawet pod najgrubszym dywanem
Sprawa powoli się wyjaśnia, bo wiadomo już kto zaprosił w przeszłości skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka na mecz Mołdawia – Polska, a ponadto głos w końcu zabrał prezes PZPN Cezary Kulesza i przeprosił „wszystkie firmy współpracujące z PZPN i reprezentacją Polski za negatywne emocje i bezpodstawne podejrzenia, jakie mogły paść w związku z całą sytuacją, a także wszystkich kibiców naszej kadry”.
Przemysław Kasiura, specjalista do spraw marketingu sportowego i public relations w rozmowie z „Wprost” wyznał, że trudno mu sobie wyobrazić, by Cezary Kulesza pozostał na swoim stanowisku.
– Ta katastrofa wizerunkowa będzie wystawać nawet pod najgrubszym dywanem, lub gdziekolwiek gdzie mogłaby być zamieciona. Wprost zaatakowano sponsorów, podważono ich wiarygodność, co jest wręcz w światowym futbolu niespotykane. Trudno tu o optymistyczny scenariusz – powiedział.
Dziennikarz: To może być koniec Kuleszy w PZPN
Teraz dziennikarz Rafał Musioł przekazał, że niebawem może faktycznie dojść do zmiany w Polskim Związku Piłki Nożnej. Przedstawiciel „Dziennika Zachodniego” napisał na swoim Twitterze, że miały się zacząć naciski z góry na Cezarego Kuleszę.
„To rzeczywiście może być koniec Cezarego Kuleszy w PZPN. Z tego co słyszę, do akcji weszła duża polityka i największy ze sponsorów – napisał na Twitterze” – czytamy.
Cała ta sprawa najprawdopodobniej rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach.
Czytaj też:Jacek Jaroszewski przerwie milczenie ws. sporu z Grzegorzem Krychowiakiem. Nie zamierza odpuszczać
Czytaj też:
Sponsor rezygnuje ze współpracy z PZPN. Chodzi o ostatnią aferę