Reprezentacja Polski bardzo kiepsko rozpoczęła eliminacje do mistrzostw Europy 2024, które odbędą się w Niemczech. Biało-Czerwona kadra jest w bardzo trudnym położeniu, bo po trzech meczach ma trzy punkty i zaledwie jedno zwycięstwo na koncie. Taki wynik daje naszym piłkarzom czwarte miejsce w grupie E za Mołdawią, Albanią i Czechami. Do lidera tracimy cztery „oczka”.
Fernando Santos: Musimy mieć chłodną głowę i gorące serca
By awansować na Euro 2024 Biało-Czerwoni muszą ustrzec się od błędów i wpadek, jakie oglądaliśmy w poprzednich meczach z Czechami i Mołdawią i wygrać najlepiej wszystkie pozostałe pięć spotkań, co będzie bardzo trudne. Na ten temat wypowiedział się selekcjoner Fernando Santos na konferencji prasowej. – Musimy mieć chłodną głowę i gorące serca, żebyśmy nie powtórzyli tego, co się stało w pierwszej połowie meczu z Czechami i drugiej połowie z Mołdawią. Gdybyśmy nie mieli tych połów, wszystko poszłoby dobrze – stwierdził.
– W Mołdawii zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, a po przerwie zapomnieliśmy o gorącym sercu. Spotkania nie kończą po 45. minutach. Wszystko to przegadaliśmy z zawodnikami, którzy zrozumieli, co mam na myśli. Musimy pokazać, że jesteśmy skoncentrowani, że mamy pasję, że gramy za nasz kraj. Jeśli to zrobimy, szansa, że wygramy, jest zawsze duża. Jestem przekonany, że zawodnicy jutro to zrobią – dodał.
Selekcjoner scharakteryzował Wyspy Owcze
Na koniec Fernando Santos zdecydował się scharakteryzować naszego najbliższego rywala – Wyspy owcze. – Są bardzo dobrze zorganizowaną drużyną, mają nordycki styl – porównał.
– Mają oczywisty szablon, grają 4-4-2. Dobrze bronią, są skoncentrowani i bardzo szybko wychodzą do ataku. Raczej nie jest to drużyna, która długo posiada piłkę – zakończył.
Czytaj też:
Jan Bednarek dosadnie o Robercie Lewandowskim. Odpowiedział też na słowa krytykiCzytaj też:
Kamil Grosicki o kulisach kolacji reprezentacji Polski. Wiadomo, kto zainicjował wyjście