Zbigniew Boniek wywołał do tablicy byłego selekcjonera. Zabrzmiało, jak sugestia

Zbigniew Boniek wywołał do tablicy byłego selekcjonera. Zabrzmiało, jak sugestia

Zbigniew Boniek
Zbigniew Boniek Źródło: Shutterstock / Maciej Gillert
Zbigniew Boniek nie zamierzał milczeć po tym, co wydarzyło się na stadionie w Tiranie. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zamieścił wymowny wpis, który niekoniecznie tyczył się tego, co zrobili reprezentanci Polski, ale przywołał postać dobrze kojarzoną kibicom. Poprosił tylko o jedno.

Trudno spodziewać się, żeby w najbliższym czasie ktokolwiek na co dzień zajmujący się sprawami reprezentacji Polski napisał coś pozytywnego odnośnie samej gry polskich piłkarzy. Wyniki mówią same za siebie, a pokonanie 1:0 Albańczyków oraz 2:0 Wyspy Owcze na PGE Narodowym pod wodzą selekcjonera, który w 2016 roku wygrał mistrzostwo Europy, nie jest żadnym pocieszeniem. Polacy narzekają, bo mają do tego prawo. Krytykują, bo też mogą. Zbigniew Boniek wskazuje jednak na osobę, której krytykować się nie powinno.

Tej osoby krytykować się nie powinno. Zbigniew Boniek przemówił po meczu z Albanią

Oczekiwania były duże i wbrew pozorom są dalej. Fakty są takie, że pomimo tego, co zrobiła reprezentacja Polski w ostatnich tygodniach, awans na Euro wciąż jest możliwy. Co musi się stać? Polacy muszą ograć Mołdawię (D), Czechy (D) i Wyspy Owcze (W) i liczyć na potknięcia Albańczyków oraz właśnie Czechów. Pięć spotkań, dwa zwycięstwa, trzy porażki. Coś tutaj nie gra, prawda Panie Fernando Santos? Można odpowiedzieć za Pana trenera – oczywiście, że tak.

Zaraz po meczu w Tiranie – ale też w jego trakcie, bo trudno o inny scenariusz – w internecie zaczęły pojawiać się opinie, że portugalski szkoleniowiec nie ma najmniejszego pomysłu taktycznego, a do reprezentacji Polski przybył głównie przez nazwisko. Co więcej, kibice uważają, że jego zatrudnienie to była jedynie chęć Cezarego Kuleszy, by w ten sposób zamazać plamę wizerunkową PZPN-u. Jedną z osób, które wypowiedziały się po meczu, był Zbigniew Boniek. Poprzednik obecnego szefa Polskiego Związku Piłki Nożnej widzi, co się dzieje, ale prosi, żeby nie obrażać... Jerzego Brzęczka.

„Dyskutujcie, narzekajcie… Tylko proszę mi tutaj Brzęczka nie obrażać. 25 punktów, najmniej straconych bramek, pewne pierwsze miejsce. Dzisiaj taktycznie dramat” – stwierdził Boniek w swoim wpisie na X.

twitterCzytaj też:
Robert Lewandowski posypuje głowę popiołem. Chce resetu w reprezentacji
Czytaj też:
Fernando Santos nie poda się do dymisji. Tylko Cezary Kulesza może go odwołać