Wspaniałomyślny gest PZPN. Pomogli polskim kibicom na Wyspach Owczych

Wspaniałomyślny gest PZPN. Pomogli polskim kibicom na Wyspach Owczych

Cezary Kulesza
Cezary Kulesza Źródło: PAP / Leszek Szymański
Reprezentacja Polski wraz z delegacją Polskiego Związku Piłki Nożnej wyruszyła już w podróż do kraju. Według doniesień mediów na pokładzie samolotu znaleźli się również kibice, którzy mieli problem z powrotem do domu. PZPN wyciągnął do nich pomocną dłoń.

Mecz na Wyspach Owczych nie sprawił Polakom tak wielu problemów, jak kwestie logistyczne. Jeszcze przed wylotem z Polski okazało się, że warunki atmosferyczne są na tyle trudne, że konieczne stało się skorzystanie z usług pilotów doświadczonych w podróżach w tamtym kierunku oraz zmianę terminu lotu na wcześniejszy. Równie trudny okazał się powrót, gdyż nie odbył się on zgodnie z planem, także z przyczyn pogodowych. Polacy wyruszyli dzień później, a wraz z nimi kibice.

Polski Związek Piłki Nożnej pomógł polskim kibicom

Polscy zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym i delegacją Polskiego Związku Piłki Nożnej utknęli na dłużej na Wyspach Owczych przez wichurę, która w momencie planowanego wstępnie odlotu rozpętała się w Thorshavn. Rzecznik prasowy reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski przekazał informację o zmianie planów i Biało-Czerwoni spędzili jedną noc więcej w hotelu, a powrót do domu został zrealizowany o godzinie 11:30 czasu polskiego.

Jak się okazało, nie tylko delegacja reprezentantów kraju miała problem z powrotem do domu. W dokładnie takim samym położeniu znaleźli się kibice, których samoloty zostały odwołane. W związku z tym PZPN wyciągnął do nich pomocną dłoń. Jak informuje goal.pl dziesięciu polskich fanów znalazło się na pokładzie maszyny, którą wraca reprezentacja Polski, co było właśnie inicjatywą polskiej federacji. Wkrótce wszyscy wylądują w Warszawie, a kadra uda się na Stadion Narodowy, gdzie odbędzie się przesunięty trening i konferencja prasowa przed meczem z Mołdawią.

twitter

Przypomnijmy, że wspomniane spotkanie zostało zaplanowane na niedzielę o godz. 20:45. W związku z przesuniętym lotem do kraju z Wysp Owczych Polacy będą mieli mniej czasu na odpoczynek, jednak wszystkie zajęcia powinny odbyć się zgodnie z planem, szczególnie że pogoda sprzyja i nie powinno być większych problemów. Zwycięstwo w tym spotkaniu będzie oznaczało, że spotkanie z Czechami (którzy również muszą wygrać dwa mecze, by tak było), będzie tym o być albo nie być w Euro 2024.

Czytaj też:
Zbigniew Boniek wskazał, na kogo zagłosuje. Wystarczyło jedno zdjęcie
Czytaj też:
Cezary Kulesza wypowiedział się nt. debiutu Michała Probierza. Duży optymizm prezesa PZPN