Można było się obawiać, że zejście Piotra Zielińskiego, spowodowane problemami z oddychaniem, może być głębszy. Byłaby to duża strata zarówno dla klubu, jak i reprezentacji Polski. Na szczęście wydaje się, że na strachu się skończy. Już w niedzielę Napoli poinformowało, że Biało-Czerwony przeszedł testy medyczne, które nie wykazały nic niepokojącego. Dodatkową informację podała natomiast „La Gazzetta dello Sport”.
La Liga 2021/22. Piotr Zieliński z objawami zapalenia oskrzeli
Najpierw światło na sprawę rzucił Mateusz Borek, który wytłumaczył genezę problemów Zielińskiego. – Miał straszny kaszel i katar. Czasami trener chce, żebyś grał. Zapuścisz krople, przepłukujesz gardło i wydaje ci się, że jesteś w stanie grać. To nie jest tak, że on zasłabł, bo nagle przestał oddychać. To było konsekwencją problemów oddechowych wynikających z przeziębienia i zajętego gardła – mówił w „Mocy Futbolu” na „Kanale Sportowym”.
Dodatkową informację podała „La Gazzetta dello Sport”, która poinformowała, że objawy Zieliński ma objawy zapalenia oskrzeli. Oznacza to, że nie zobaczymy już Polaka w tym roku kalendarzowym, ale przerwa nie powinna potrwać długo. Na pewno więc ominą „Ziela” dwa mecze ligowe – z Milanem 19 grudnia i Spezią 22 grudnia.
Można żałować, że choroba Zielińskiego pojawiła się w momencie, w którym Polak łapał zwyżkową formę. W 21 spotkaniach dla klubu zdobył sześć bramek i zaliczył cztery asysty. Łącznie na boisku spędził ponad 1300 minut, a swoją grą napędza ofensywę włoskiego klubu.
Czytaj też:
Formuła 1. Cieszy się nie tylko Verstappen, ale i jego portfel. Ogromna premia dla mistrza świata