Joao Amaral wyraźnie odżył w Lechu Poznań pod wodzą Macieja Skorży, ale kiedy zespół przejął John van den Brom, ofensywny pomocnik znów zaczął znacznie częściej zawodzić i rzadko przypomina samego siebie z poprzednich rozgrywek. Mimo tego jednak wiele klubów dostrzega jednak duże umiejętności tego zawodnika i już zimą ma się starać o jego transfer. Co na to Kolejorz?
Joao Amaral na celowniku trzech klubów
Przede wszystkim należy zauważyć, że od pewnego czasu zmienił się status Portugalczyka w zespole. O ile wcześniej był on jego nieodzownym elementem, o tyle ostatnio sporo ważnych meczów zaczyna na ławce. Szkoleniowiec poznaniaków dał mu miejsce w wyjściowej jedenastce zaledwie trzy razy w ostatnich 10 starciach ligowych, pomocnik zaczynał też na ławce w obu spotkaniach z Hapoelem Beer Szewa.
W związku z tym jest duża szansa, że już zimą Amaral zmieni klub. Według doniesień serwisu sportowefakty.wp.pl. Interesuje się nim kilka drużyn z różnych stron świata. W tym momencie są ponoć trzy ekipy, które najbardziej chciałyby widzieć tego zawodnika u siebie. W tym gronie są dwie nie byle jakie firmy. Pierwsza to Panathinaikos Ateny, druga Pafos FC z Cypru, a także Inter Miami z MLS. Ostatni z wymienionych klubów należy do Davida Bekckhama.
W tej chwili nie wiadomo jednak ile mógłby kosztować Amaral. W artykule nie podano żadnych informacji na ten temat. Można się jednak domyślać, iż Kolejorz – o ile w ogóle zgodzi się na jego odejście – będzie chciał zarobić na ofensywnym pomocniku. Portugalczyk ma bowiem kontrakt wiążący go z ekipą z Wielkopolski do 2024 roku.
Czytaj też:
Pogoń Szczecin dominowała nad Piastem Gliwice, ale nic to nie dało. Portowcy zatrzymani