O wykluczeniu polskiego sportowca poinformowało Polskie Radio. Tomasz Zieliński startujący w kategorii 94 kg miał stosować nielegalny doping. Decyzją prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzeja Kraśnickiego zawodnik został wykluczony z reprezentacji Polski na igrzyska w Rio i musi opuścić wioskę olimpijską.
Polski Związek Podnoszenia Ciężarów poinformował, że Zieliński oblał testy antydopingowe. W czasie badań wykryto u niego podwyższony poziom zakazanej substancji - nandrolonu. Związek przekazał również, że w związku z tą sytuacją, od razu zbadano próbkę B, która potwierdziła wynik pozytywny.
Z kolei - jak informuje portal sport.tvn24.pl - Zieliński utrzymuje, że o wykryciu w jego organizmie nandrolonu dowiedział się dwa dni temu i odwołał się od wyników. Oprócz tego, miał wciąż nie otrzymać wyników próbki B, co mogłoby go oczyścić. A informacja o próbce B kłóci się z informacjami podanymi przez Polski Związek Podnoszenia Ciężarów. – Szczerze mówiąc nie wiem, co się stało. Chyba mi się to śni, brak mi słów – mówił Zieliński po ogłoszeniu jego wykluczenia z zawodów.
– Jest to dla całego środowiska ciężarowego w Polsce wielki szok i cios jednocześnie, chcę wszystkich Polaków szczerze przeprosić że muszą się podczas Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych w Rio wstydzić przed całym światem z powodu afery wywołanej przez przedstawiciela Podnoszenia Ciężarów – skomentował całe zdarzenie Szymon Kołecki, Prezes PZPC.
twittertwitter