Kto zastąpi Vitala Heynena w siatkarskiej reprezentacji Polski? To pytanie zadają sobie kibice oraz eksperci od wielu tygodni. W mediach pojawiały się różne nazwiska, ale wydaje się, że jeden z kandydatów wysunął się właśnie na pole position. Tak wynika z wypowiedzi Sebastiana Świderskiego, nowego prezesa PZPS.
Grbić faworytem Świderskiego
Świderski, zaraz po ogłoszeniu go nowym prezesem PZPS, rozmawiał z dziennikarzami i został zapytany również o tego szkoleniowca. – Przede wszystkim nie znam jego zapisów kontraktowych. Rozmawiałem z Nikolą bardzo krótko, zawsze jednak w asyście dyrektorów Perugii, nie poruszaliśmy tematu jego przyszłości. Wiemy, że on tego chce, ale czy zostanie naszym trenerem? Zdecydujemy o tym w szerszym w gronie. Ja byłbym za tym, aby objął stery w polskiej reprezentacji – stwierdził bez ogródek działacz.
Warto pamiętać, że Grbić i Świderski doskonale znają się z ZAKSA-y Kędzierzyn-Koźle. Serb pracował w tym klubie przez dwa lata i wygrał z nim Ligę Mistrzów w minionym sezonie.
Świderski studzi nastroje
Dawny reprezentant Polski, a obecnie działacz, odniósł się do tego, czy nowy trener zostanie wyłoniony w konkursie. – Nie używałbym tego słowa w takim kontekście. Konkurs to może być na miss piękności – wyznał.
Jak będzie wyglądał proces wyboru szkoleniowca? – Trzeba spotkać się z innymi kandydatami, zdiagnozować problemy naszej drużyny i dowiedzieć się, dlaczego nie osiągnęła swoich celów sportowych, zwłaszcza na igrzyskach olimpijskich. Musimy zorientować się, o czym chcemy rozmawiać w kontekście pracy w reprezentacji. Podobnie to wygląda jeśli chodzi o drużynę żeńską. Będę musiał powołać grupę ludzi, która pomoże mi rozeznać się w temacie trenera i problemów kadry kobiet. Już teraz mam w telefonie kilka kandydatur, ale decyzji nie będę podejmował szybko – zakończył temat trenerski.
Czytaj też:
Kim jest nowy prezes PZPS? Przedstawiamy sylwetkę Sebastiana Świderskiego