ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel to bez wątpienia dwa najlepsze polskie zespoły bieżącego sezonu PlusLigi. Obie ekipy zakończyły fazę zasadniczą z 65 punktami na koncie, zajmując czołowe miejsca w ligowej tabeli. Siatkarze aktualnego wicemistrza i mistrza kraju spotkali się także w finale Pucharu Polski oraz półfinale Ligi Mistrzów, gdzie za każdym razem górą byli podopieczni Gheorghe Cretu. Również teraz ZAKSA jest o krok od przypieczętowania tytułu mistrzowskiego, a szansę na wywalczenie trofeum uzyska już w środę 11 maja.
PlusLiga. ZAKSA przed trudnym zadaniem
Zespół z Kędzierzyna-Koźla pewnie wygrał pierwsze finałowe starcie, rozbijając rywali w trzech setach. Jastrzębski Węgiel o wiele lepiej spisał się w drugim starciu, ale również wówczas musiał uznać wyższość ZAKSY, przegrywając po tie-breaku. To oznacza, że mistrzowie Polski znaleźli się „pod ścianą" i mogą postawić pretendentom do tytułu trudne warunki. Wie o tym Aleksander Śliwka, który w przedmeczowej wypowiedzi docenił rywala.
– Jastrzębski Węgiel dobrze zareagował na porażkę w pierwszym meczu i postawił nam ciężkie warunki. Jastrzębianie mają w swoich szeregach świetnych graczy i na pewno nie złożą broni, będą walczyć – stwierdził Śliwka w rozmowie z klubową telewizją.
Reprezentant Polski zapowiedział, że jego zespół postara się narzucić swoje warunki gry i zagrać z dużą koncentracją. – Będzie to na pewno świetne widowisko siatkarskie, liczymy na dużą mobilizację naszych kibiców. Mamy nadzieję na to, że hala będzie wypełniona do ostatniego miejsca i wspólnie z naszymi kibicami będziemy walczyć o zwycięstwo i tytuł mistrza Polski – zadeklarował.
Czytaj też:
Powołany przez Nikolę Grbicia siatkarz zdobył się na szczere wyznanie. Mówił o zwątpieniu