Trudna przeprawa Polaków w Lidze Narodów. Iran wypunktował słabości podopiecznych Nikoli Grbicia

Trudna przeprawa Polaków w Lidze Narodów. Iran wypunktował słabości podopiecznych Nikoli Grbicia

Mecz Polski z Iranem
Mecz Polski z Iranem Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Polscy siatkarze na inaugurację turnieju Ligi Narodów w Gdańsku zmierzyli się z Iranem. Wprawdzie Biało-Czerwoni udanie rozpoczęli spotkanie, wygrywając pierwszego seta, ale w kolejnych partiach popełniali wiele błędów, które skrupulatnie wykorzystywali rywale.

Polscy siatkarze w pierwszych ośmiu meczach tegorocznej Ligi Narodów odnotowali aż siedem zwycięstw, ulegając po drodze tylko Włochom. Biało-Czerwoni przystąpili do ostatniej fazy zmagań grupowej jako druga drużyna w tabeli i byli faworytami wtorkowego meczu z Iranem, który był pierwszym spotkaniem naszej kadry podczas turnieju w Gdańsku.

Liga Narodów. Polska wygrała pierwszego seta z Iranem

Nikola Grbić jeszcze przed rozpoczęciem turnieju zaskoczył powołaniami, stawiając m.in. na Jana Firleja, który zastąpił doświadczonego Grzegorza Łomacza. Wtorkowe spotkanie na rozegraniu rozpoczął jednak Marcin Janusz, a wyjściowy skład Biało-Czerwonych uzupełnili Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Paweł Zatorski, Bartosz Bednorz, Mateusz Bieniek i Jakub Kochanowski.

Początek spotkania przebiegał pod znakiem błędów w zagrywce, a w siatkę zaserwowali Śliwka i Bieniek. Punktowe ataki zaprezentowali za to Kurek i Bednorz, dzięki czemu po chwili było 2:2. Dalej gra toczyła się punkt za punkt, a jako pierwsi znaczne prowadzenie wypracowali Biało-Czerwoni, którzy dzięki dobrej postawie bloku i wysokiej dyspozycji Kurka, Bednorza i Śliwki w ataku, w pewnym momencie prowadzili już 10:6. Aktualni mistrzowie świata wypracowanej przewagi nie roztrwonili już do końca partii, którą wygrali 25:21 i objęli prowadzenie w całym spotkaniu.

Liga Narodów. Iran wyrównał mecz z Polską

W drugi set lepiej weszli reprezentanci Iranu, którzy m.in. po błędzie Bieńka w zagrywce i atakowi Esfandiara objęli dwupunktowe prowadzenie (3:1). Biało-Czerwoni mieli problem z odrobieniem strat, a przewaga rywali rosła z akcji na akcję, aż wyniosła cztery „oczka” (8:5). Podopieczni Grbicia szybko wyciągnęli wnioski z przegranych akcji, a pojedynczy blok Bieńka i as serwisowy Śliwki sprawiły, że doprowadzili do remisu (9:9).

Rywale szybko odzyskali kontrolę nad wynikiem i na przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 12:10. W kilku kolejnych akcjach Biało-Czerwoni zdobyli zaledwie jeden punkt po błędzie Toukteha, a Irańczycy dzięki skutecznej zagrywce powiększali swój dorobek punktowy i doprowadzili do stanu 17:11. Rewelacyjna postawa Bieńka w zagrywce sprawiła, że Polacy w końcówce partii zaczęli odrabiać straty i doprowadzili do wyrównania (21:21). Końcówka partii należała jednak do podopiecznych Behrouza Ataeiego, którzy wygrali 25:23.

Polska – Iran. Rywale objęli prowadzenie

Biało-Czerwoni wyszli na trzecią partię mocno zmotywowani i skoncentrowani, co też znalazło odzwierciedlenie w wyniku. Po atakach Bieńka ze środka, skutecznym wykończeniu akcji przez Kurka i bloku naszej drużyny było już 5:1 dla Polaków, którzy prezentowali się bardzo pewnie. Przy pierwszej przerwie technicznej mistrzowie świata prowadzili 12:5 i pewnie zmierzali po zwycięstwo w secie.

Irańczycy poprawili jednak grę w zagrywce i zaczęli gonić wynik, doprowadzając do stanu 12:13 dla Polski, przy którym Grbić poprosił o przerwę. Końcówkę seta lepiej rozegrali rywale, którzy nękali Biało-Czerwonych zagrywką i skutecznie prezentowali się w bloku, wygrywając partię 25:22.

Liga Narodów. Tie-break w meczu Polaków

W czwartym secie gra układała się podobnie, jak w dwóch poprzednich partiach. Polacy prezentowali się słabo w przyjęciu, co przy dobrej zagrywce Irańczyków sprawiło, że rywale jeszcze przed przerwą techniczną przejęli kontrolę nad spotkaniem (12:9). Dobre ataki Kurka i skuteczny blok Kłosa pomogły Biało-Czerwonym utrzymać się w grze, ale i tak to rywale ciągle utrzymywali się na prowadzeniu.

Końcówka spotkania stała się mocno wyrównana, a po ataku Kurka Polacy przegrywali już tylko jednym „oczkiem” (20:21). Obraz gry odmienił się po wejściu na parkiet Tomasza Formala, który zaserwował dwa asy i wyprowadził Biało-Czerwonych na prowadzenie 24:23. Ostatecznie mistrzowie świata wybrali seta 27:25 i doprowadzili do tie-breaka. W tym górą byli Irańczycy, którzy przewyższali Polaków w każdym elemencie gry i wygrali 15:7, a całe spotkanie 3:2 (21:25, 25:23, 25:22, 25:27, 15:7)

Czytaj też:
Malwina Smarzek ma nowy klub. Transfer siatkarki ogłoszono w nietypowy sposób

Źródło: WPROST.pl