O rocznicy śmierci Arkadiusza Gołasia przypomniał Krzysztof Ignaczak, który przyjaźnił się z tragicznie zmarłym siatkarzem. „17 lat temu 16 września okazał się jednym z tych dni, w których człowiek pragnie mieć możliwość cofnięcia czasu” – napisał były reprezentant Polski na Instagramie, dodając takie hashtagi jak „przyjaźń”, „tęsknię” czy „cofnąć czas”.
Rocznica śmierci Arkadiusza Gołasia
Przypomnijmy, Gołaś zginął 16 września 2005 roku podczas podróży do Włoch, gdzie miał rozpocząć nowy etap kariery w klubie Lube Banca Macerata. Auto prowadzone przez jego żonę na autostradzie nieopodal Klagenfurtu w Austrii zjechało nagle w prawo i uderzyło w betonową ścianę. Siatkarz zginął na miejscu, a jego żona trafiła do szpitala.
Do wypadku doszło dwa miesiące po ślubie Gołasia, którego świadkiem był właśnie Ignaczak. Zawodnicy znali się nie tylko z gry w AZS-ie Częstochowa, dla którego Gołaś rozegrał cztery sezony, ale także z występów w reprezentacji Polski. Utalentowany środkowy w biało-czerwonych barwach rozegrał 141 spotkań. Po raz ostatni w reprezentacji zagrał osiem dni przed śmiercią, w meczu mistrzostw Europy przeciwko Portugalii. Wówczas Polacy zajęli w turnieju piąte miejsce.
Rok po śmierci Gołasia prowadzona przez Raula Lozano reprezentacja Polski sięgnęła po wicemistrzostwo świata. Kadrowicze swój sukces zadedykowali właśnie zmarłemu siatkarzowi, pojawiając się na ceremonii wręczenia medali w koszulkach z numerem „16”, z którym środkowy grał w kadrze i z nazwiskiem Gołasia.
Czytaj też:
Arcytrudny quiz dla fanów siatkówki. Tutaj 30 proc. będzie znacznym sukcesem