Mateusz Bieniek pobił osobisty rekord. Nieprawdopodobny wyczyn środkowego PGE Skry

Mateusz Bieniek pobił osobisty rekord. Nieprawdopodobny wyczyn środkowego PGE Skry

Mateusz Bieniek
Mateusz Bieniek Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Zawodnicy Skry Bełchatów odwrócili losy meczu ze Stalą Nysa i przegrywając dwa pierwsze sety ostatecznie zatriumfowali 3:2. Niekwestionowanym liderem w tym spotkaniu był Mateusz Bieniek, który pobił swój osobisty rekord zdobytych punktów. Po meczu środkowy reprezentacji Polski wypowiedział się na temat swojego wyczynu.

W meczu 3. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów zmierzyła się ze Stalą Nysa na wyjeździe. Gospodarze bardzo dobrze weszli w to spotkanie i wygrali dwa pierwsze sety po 25:20. Przyjezdni jednak się nie poddali i w kolejnych setach nawiązali walkę, by odwrócić losy tego starcia.

Trzeci set bełchatowianie wygrali do 19, a czwarty do 21, dzięki czemu doprowadzili do tie-breaka. W decydującym rozdaniu rozpędzeni zawodnicy PGE Skry Bełchatów byli lepi i zatriumfowali 8:15, a w całym meczu 2:3.

Mateusz Bieniek pobił rekord zdobytych punktów

Jednym z bohaterów tego spotkania był Mateusz Bieniek, który w meczu ze Stalą Nysa zdobył aż 24 punkty dla swojej drużyny – 17 atakiem, pięć blokiem i dwa zagrywką. Ten wynik to nowy rekord w karierze reprezentanta Polski.

Po spotkaniu środkowy Biało-Czerwonych został zapytany przez przedstawicieli PlusLigi o swoje osiągnięcie. Zdaniem zawodnika PGE Skry Bełchatów to super wynik. – Po meczu ktoś powiedział mi, że pobiłem swój rekord. Przyznaję, że to spora liczba, biorąc pod uwagę, na jakiej pozycji gram – przyznał.

Mateusz Bieniek jest jednym z liderów PGE Skry Bełchatów. Jednak jak zauważyli przedstawiciele PlusLigi rzadko się zdarza, że to zawodnik grający na pozycji środkowego nim jest. Według reprezentanta Polski złożyło się na to kilka czynników. – Jesteśmy zespołem dużo grającym środkiem. Mamy Grześka Łomacza, który potrafi bardzo dobrze wykorzystać środkowych. Czuję, że drużyna mi ufa, a ja staram się jak najbardziej jej pomagać swoją dobrą grą – stwierdził.

Mateusz Bieniek: Liczę, że uniknę kontuzji

Środkowy PGE Skry Bełchatów ma za sobą intensywny sezon reprezentacyjny, w którym grał pierwsze skrzypce. Na zakończonych niedawno mistrzostwach świata Mateusz Bieniek razem z Gianlucą Galassim został uznany najlepszym środkowym i trafił do „drużyny marzeń”. Zawodnik zapytany, czy nie czuje zmęczenia, odpowiedział, że na pewno jest.

– Po mistrzostwach świata mieliśmy tylko siedem dni wolnego. Trzeba uważać na swoje zdrowie, bo grania jest za dużo. W lidze gramy praktycznie co trzy dni, więc liczba meczów jest spora. Liczę na to, że zdrowie będzie mi dopisywać i uniknę kontuzji – zakończył.

Czytaj też:
Fabian Drzyzga odniósł się do słów byłych reprezentantów na jego temat. Wymowny komentarz siatkarza

Źródło: WPROST.pl / plusliga.pl