– Mecz wyglądał tak, że zespół z Lubina okazał się zespołem lepszym przede wszystkim za sprawą zagrywki. Odrzucili nas od siatki, ale zdobyli też kilka bezpośrednich punktów. Sporo piłek oddaliśmy na ich stronę. Nie poradziliśmy sobie z ich serwisem – mówił po spotkaniu szkoleniowiec drużyny z Radomia.
– Wszystko to, co później było, to było następstwo. Wydaje mi się, że to też zależy od pewności siebie, której my w tym momencie nie mamy, bo nie wygrywamy pojedynków. Gramy cały czas pod presją. Otworzyliśmy się na zagrywce dopiero w trzecim secie – tłumaczył dalej.
Trenerzy z Radomia i Lubina zgodni: Zdecydowała zagrywka
Na podobne przyczyny zwycięstwa wskazywał trener rywali, Paweł Rusek z Cuprum Lubin. – Wcześniej w każdym meczu popełnialiśmy dużo błędów. Dzisiaj wyszło 12, czyli 4 na set, więc całkiem nieźle. Zagrywka ustawiła spotkanie. W fajny rytm chłopcy wpadli, Radom był odrzucony od siatki, nam się na siatce łatwiej grało. Bardzo się cieszymy, bo ten mecz był dla nas bardzo ważny. Nawet nie chodzi o same punkty. Dwa zwycięstwa z rzędu na pewno nas podbudują – podkreślał.
Cerrad Enea Czarni Radom po 11 meczach PlusLigi zajmują 15. miejsce z dorobkiem 7 punktów. Gorzej wypada tylko BBTS Bielsko-Biała z 2 punktami na koncie. Cuprum Lubin to dopiero dwunasta drużyna w tabeli, więc mecz pomiędzy tymi zespołami był postrzegany jako szansa graczy z Radomia. Zawodnicy z Lubina do tej pory uzbierali w 10 meczach 10 punktów.
Najlepiej radzi sobie obecnie Jastrzębski Węgiel z kompletem zwycięstw po 10 meczach i 30 punktach na koncie. Druga jest Asseco Resovia Rzeszów z 26 punktami, a trzecia Aluron CMC Warta Zawiercie z 23 punktami na 10 starć. Tuż za podium czai się drużyna Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, mająca 20 punktów po 10 meczach.
Czytaj też:
Radosław Piesiewicz: Sport jest produktem niedowartościowanymCzytaj też:
Poważne problemy zespołu PlusLigi. Gwiazdor drużyny mówił o „pechu”