Nikolę Grbicia zapytano o powołanie Fabiana Drzyzgi do kadry. Chcą tego wszyscy

Nikolę Grbicia zapytano o powołanie Fabiana Drzyzgi do kadry. Chcą tego wszyscy

Nikola Grbić
Nikola Grbić Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Temat powrotu Fabiana Drzyzgi do reprezentacji Polski to jedna z tych kwestii, która budzi duże poruszenie w siatkarskim środowisku. Nikola Grbić postanowił odnieść się do sugestii ekspertów, aczkolwiek uczynił to enigmatyczny sposób.

Do momentu rozpoczęcia sezonu reprezentacyjnego pozostało jeszcze wiele czasu, ale już teraz kibiców oraz ekspertów nurtuje pewna kwestia. Czy do kadry wróci Fabian Drzyzga? Nikola Grbić odniósł się do tego tematu w wymowny sposób.

Nikola Grbić nie rozmawiał z Fabianem Drzyzgą

Zapytany o rozgrywającego selekcjoner wspomniał, iż nawet nie odbył dłuższej rozmowy z 33-latkiem. – Przywitaliśmy się, gdy byłem na meczu Resovii z ZAKSĄ. Rzeszowianie przegrali, więc uznałem, że nie był to dobry moment. Praktycznie więc nie rozmawialiśmy – wyznał w rozmowie z portalem sport.pl.

W odpowiedzi na te słowa dziennikarka wspomniała, że Drzyzga znajduje się obecnie w bardzo dobrej formie, a eksperci w różnych wypowiedziach przekonują, iż w związku z tym doświadczony siatkarz powinien wrócić do kadry. – Oczywiście – ośmiał się Serb w pierwszej reakcji.

Później natomiast dodał, że ciągle ktoś dziwi się jego decyzjom. – Tak, jak wcześniej było najpierw „Dlaczego wziąłeś Karola Butryna?”, potem „Dlaczego go nie wziąłeś?”, „Dlaczego postawiłeś na tego i tamtego?”. Przywykłem już do tego – mówił w rozbawieniem.

Nikola Grbić zdradził, czym kieruje się przy powołaniach

Co ciekawe w dalszej części rozmowy Grbić wyznał, iż bierze pod uwagę głosy dochodzące z siatkarskiego środowiska. – To nie tak, że nie obchodzą mnie te głosy. Staram się wyjaśniać powody swoich wyborów, ale to moja odpowiedzialność i na koniec ja jestem z tego rozliczany. Szukam optymalnego rozwiązania we wszystkich aspektach – stwierdził.

Serb jasno zaznaczył, że do reprezentacji Polski nie powołuje jedynie graczy będących w najlepszej dyspozycji w danym momencie, lecz takich, którzy jego zdaniem będą jak najlepiej dopełniali się nawzajem w grze. – To nie tak, że kto zdobędzie najwięcej punktów, ten zagra. Nie chcę jeszcze spekulować na ten temat – uciął.

Czytaj też:
Niedoszły reprezentant Polski może wrócić do PlusLigi. Miałby zastąpić doświadczonego siatkarza
Czytaj też:
Bartosz Bednorz podsumował swoje występy w ZAKSIE. Kibice mają powód do dumy

Źródło: sport.pl