Szczerze wyznanie Tomasza Fornala. Tu tkwi tajemnica sukcesu Jastrzębskiego Węgla

Szczerze wyznanie Tomasza Fornala. Tu tkwi tajemnica sukcesu Jastrzębskiego Węgla

Tomasz Fornal
Tomasz Fornal Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie w półfinale fazy play-off PlusLigi i jako pierwsza drużyna awansował do finału. Gwiazdor jastrzębskiej ekipy Tomasz Fornal zdradził, gdzie tkwił klucz do sukcesu.

Rywalizacja w półfinale fazy play-off PlusLigi sezonu 2022/23 pomiędzy Aluronem CMC Wartą Zawiercie a Jastrzębskim Węglem jest już historią. O ile dwa pierwsze spotkania rozegrane na Śląsku były niezwykle emocjonujące, tak ostatnie w Jastrzębiu-Zdroju miało jednostronny przebieg. Ekipa Marcelo Mendeza wyglądała zdecydowanie lepiej, a niekwestionowanym bohaterem meczu został Stephen Boyer. Siatkarze JW nie mogą wyjść z zachwytu po awansie do finału.

Tomasz Fornal zdradził tajemnicę sukcesu Jastrzębskiego Węgla

Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla mają szansę na podwójną koronę. Jako pierwsi awansowali do finału fazy play-off PlusLigi, ale też czeka ich starcie w finale Ligi Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Przedmeczowa motywacja okazała się kluczowa do osiągnięcia sukcesu. Tomasz Fornal o wszystkim opowiedział.

– Słyszeliśmy pogłoski, że jeśli wygramy w środę, to dostaniemy dwa dni wolnego. To nas troszkę zmobilizowało. Cieszę się, że przed własną publicznością tak się zaprezentowaliśmy. Zasłużyliśmy, aby półfinał rozstrzygnąć w trzech meczach. Byliśmy lepszą drużyną, pewniej grającą. Stephen Boyer bardzo dobrze zagrywał, to dodało nam pewności siebie – powiedział przyjmujący gospodarzy.

Patryk Łaba: Jesteśmy jak Rocky Balboa

Zawodnik Aluronu CMC Warty Zawiercie Patryk Łaba był mocno zaskoczony prezencją meczową Stephena Boyera. Francuz był bezlitosny dla przeciwników, co dało się odczuć w każdym z setów. Choć zawiercianie przegrali, to nie mają zamiaru opuszczać broni na dalszy przebieg sezonu.

– Przy zagrywce o szybkości ponad 120 km/h jedyne co można zrobić, to reagować instynktownie. Na nasze nieszczęście takie zagrywki były posyłane seriami. Ciężko wtedy łapać swój rytm. Wiara była, odrabialiśmy straty, staraliśmy się 'pociągnąć z wątroby', zagrać na emocjach. Czasami to pomaga (...) Jesteśmy jak Rocky Balboa. Dostajemy gonga, padamy, ale podnosimy się i walczymy dalej. Będziemy chcieli zdobyć medal. Dla kibiców i dla siebie, bo medal premiuje nas grą w Lidze Mistrzów – podkreślił siatkarz.

Czytaj też:
Uros Kovacević pod ostrzałem rywali z boiska. „Robi tyle negatywnego zamieszania…”
Czytaj też:
Grzegorz Łomacz przeprosił kibiców. Zamieścił łamiący serce wpis

Źródło: polsatsport.pl