Asseco Resovia Rzeszów na wyjazdowe starcie z Aluronem CMC Wartą Zawiercie przyjechała mocno osłabiona. W zespole zabrakło mających problemy zdrowotne przyjmującego Klemena Cebulja oraz atakującego Macieja Muzaja. Pomimo tego zwycięzcy fazy zasadniczej w PlusLidze potrafili postawić się przeciwnikom.
Szalony początek meczu o brązowy medal w Zawierciu
Po porażce w tie-breaku w środku tygodnia na swoim terenie, siatkarze z Rzeszowa mocno chcieli wyrównać stan rywalizacji, który w grze o medale toczy się do trzech wygranych. Poza samą kwestią ligowego podium warto podkreślić, że walka toczy się o miejsce w kolejnym sezonie Ligi Mistrzów.
Rzeszowianie rozpoczęli jednak od… 0:6 na niekorzyść, w ustawieniu z Miguelem Tavaresem na zagrywce. Z boiska szybko został ściągnięty Mauricio Borges, który miał wypełnić dziurę za kontuzjowanego Cebulja.
To były jednak miłe złego początki dla drużyny z Zawiercia.
Jakub Bucki bohaterem Asseco Resovii Rzeszów
Nie po raz pierwszy okazało się, że w PlusLidze poza gwiazdami są również siatkarze, którzy być może na co dzień są w tzw. drugim szeregu, ale potrafią świetnie zafunkcjonować, kiedy zespół tego potrzebuje.
Takim przykładem jest Jakub Bucki. Atakując Asseco Resovii pod nieobecność wspomnianego Muzaja potrafił wziąć na siebie ciężar za zdobywania oczek dla przyjezdnych. Bucki skończył mecz z dorobkiem 15 punktów. Aż osiem więcej (23) zdobył Torey Defalco, ale w jego przypadku można było się spodziewać, że musi wziąć na siebie ciężar grania. MVP spotkania wybrano Buckiego.
Co zapamiętamy po stronie gospodarzy? Należy docenić Urosa Kovacevicia, który zdobył 19 punktów dla przegranych. Wydaje się jednak, że popełniając w czterosetowym meczu aż 36 błędów własnych, trudno jest myśleć o wygranej. Zwłaszcza że rywale popełnili takich błędów 22.
Mecz numer trzy w rywalizacji o brąz we wtorek 9 maja. Rywalizacja przenosi się do ponownie do Rzeszowa.
Czytaj też:
Bohater finału PlusLigi zażartował z Bartosza Bednorza. Wbił szpilkę liderowi ZAKSYCzytaj też:
Tomasz Fornal show! Jastrzębski Węgiel krok od zdetronizowania mistrzów Polski