Tomasz Fornal show! Jastrzębski Węgiel krok od zdetronizowania mistrzów Polski

Tomasz Fornal show! Jastrzębski Węgiel krok od zdetronizowania mistrzów Polski

Tomasz Fornal
Tomasz Fornal Źródło:Newspix.pl / Lukasz Sobala / PressFocus
Już dwa zwycięstwa mają na swoim koncie siatkarze Jastrzębskiego Węgla w finale PlusLigi. Wicemistrzowie Polski ograli w sobotę Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle na jej terenie w czterech setach. Świetny mecz rozegrał przyjmujący gości Tomasz Fornal, wyróżniony nagrodą MVP spotkania. Jastrzębianie są jedno zwycięstwo od złota MP.

W sobotnie popołudnie po raz drugi do walki o mistrzostwo Polski stanęły Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębski Węgiel. W pierwszym pojedynku wicemistrzowie rozbili w trzech setach obrońców tytułu w kraju oraz Ligi Mistrzów. ZAKSA miała wziąć rewanż na swoim terenie. Zakończyło się jednak na kolejnym popisie gry drużyny z Jastrzębia-Zdroju, na które kędzierzyński team nie miał odpowiedzi.

Jastrzębski Węgiel drugi raz ograł ZAKSĘ w finale PlusLigi

Dwa pierwsze sety to była świetna wymiana ciosów z obu stron. Po asie serwisowym Aleksandra Śliwki gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie (8:6). ZAKSA założyła taktyczne zagrywki, którymi częstowany był Moustapha M’Baye. Z tego względu mistrzowie próbowali nieco lepiej rozczytać zagrania rywali, wyłączając jedną z opcji do ataku. Jastrzębie stało za podwójną gardą.

Choć ZAKSA wchodziła do decydującej fazy seta z trzypunktowym prowadzeniem (16:13), goście zaczęli się rozkręcać. Jurij Gladyr zablokował Dmytro Paszyckiego (20:20), Tomasz Fornal skończył trudną piłkę na podwójnym bloku i goście wyszli na minimalne, prowadzenie (23:22). ZAKSA była w stanie jednak odpowiedzieć. Najpierw Łukasz Kaczmarek popełnił błąd dotknięcia siatki przy piłce setowej (24:24), ale w kluczowym momencie Bartosz Bednorz zablokował Fornala (26:24).

twitter

Świetna zagrywka wicemistrzów Polski, popis Tomasza Fornala

Kluczowy dla meczu wydaje się drugi set i jego końcówka. Tym razem ZAKSA wchodziła goniąc rywali. Bardzo dobrą zmianę, kolejną w sezonie, dał Jan Hadrava. Drugi atakujący Jastrzębskiego Węgla poczęstował kilkoma zagrywkami przeciwników, dając minimalne prowadzenie (18:17) swojej drużynie.

Śliwka w swoim stylu skutecznie obił blok na… ostatnie prowadzenie ZAKSY w secie (21:20). Kędzierzynianie zaczęli przegrywać indywidualne pojedynki na siatce, nie mogąc sobie przy okazji dobrze przyjąć potężnych serwisów gości. Świetnie grał Fornal, imponował Gladyr, swoje dokładał również wysoko fruwający Stephen Boyer.

Blok na Bednorzu przez Gladyra (24:22) i as serwisowy francuskiego atakującego, który ustrzelił „Bedniego” oraz Erika Shojiego (25:22) zamknęły drugiego seta.

twitter

Miażdżąca przewaga wicemistrzów Polski w finale PlusLigi

W trzeciej partii widzieliśmy rzadki obrazek, mianowicie kompletnie bezradną ZAKSĘ. Zaczęło się od szybkiego czteropunktowego prowadzenia gości (8:4), które konsekwentnie powiększali. Bardzo słabo prezentował się Bednorz, zmieniony przez Adriana Staszewskiego. Powrót „Bedniego” po kilku punktach niewiele zmienił

Wojciech Żaliński, Przemysław Stępień czy Bartłomiej Kluth – również weszli na parkiet – ale trener ZAKSY bardziej szukał odpoczynku dla liderów, aniżeli odmiany wyniku seta. Jastrzębianie prowadzili bowiem już dziewięcioma punktami (22:13). Tego z tak grającym przeciwnikiem po prostu nie dało się odrobić.

twitter

Scenariusz nie zmienił się w secie numer cztery. ZAKSA czekała na to, że Jastrzębski Węgiel zacznie grać choć trochę gorzej. Bez Bednorza (Żaliński na boisku) mistrzowie nie mogli jednak odzyskać rytmu, z którego byli znani jeszcze kilkanaście dni temu. Inna sprawa, że rywale popisali się wielką klasą sportową. Jastrzębianie konsekwentnie realizowali swój plan, nie szukając półśrodków i wykorzystując każdy, nawet najmniejszy problem przeciwników.

Idealne zakończenie dla gości? As serwisowy w wykonaniu Boyer, zamykając mecz na 25:19.

Mecz numer w środę 10 maja w Jastrzębiu-Zdróju. Przy prowadzeniu 2:0 w serii wicemistrzowie Polski są jeden mecz od zdobycia tytułu najlepszej drużyny PlusLigi sezonu 2022/23. ZAKSA jest za to pod ścianą. Nie dość, że musi wygrać trzy mecze, to dodatkowo w środę zagra na bardzo trudnym terenie mocno rozpędzonego rywala.

Czytaj też:
Fantastyczne zakończenie sezonu Bartosza Kurka. Polak dokonał wyjątkowej rzeczy
Czytaj też:
QUIZ dla fanów siatkówki. Czy wiesz, gdzie grają ci zawodnicy?

Opracował:
Źródło: WPROST.pl