Marcin Janusz wskazał powody porażki w finale PlusLigi. Mocne słowa siatkarza ZAKSY

Marcin Janusz wskazał powody porażki w finale PlusLigi. Mocne słowa siatkarza ZAKSY

Marcin Janusz
Marcin Janusz Źródło:Newspix.pl / Lukasz Sobala / PressFocus
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie pierwszy mecz finałowy PlusLigi aktualni mistrzowie Polski. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała wyraźnie z Jastrzębskim Węglem w trzech setach. O powodach porażki oraz nastawieniu na kolejne spotkania po meczu powiedział rozgrywający ZAKSY Marcin Janusz.

Wicemistrzowie kraju rozbili obrońców tytułu w 91 minut. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zwykła przegrywać aż tak wyraźnie. Jastrzębski Węgiel pokazał jednak dużą moc, narzucając od samego początku swój styl gry. Poza trzecim setem trudno jest nie kryć rozczarowania tak jednostronnym widowiskiem w finale PlusLigi.

Marcin Janusz o powodach porażki z Jastrzębskim Węglem

ZAKSA po wyeliminowaniu Projektu Warszawa oraz Asseco Resovii Rzeszów, nadal wydaje się być faworytem finałowej rywalizacji. Wicemistrzowie z Jastrzębia-Zdroju zawiesili jednak wysoko poprzeczkę.

– Zespół z Jastrzębia nie złapał takiego gorszego, dłuższego momentu. Nie wpadli w taką dziurę, dzięki czemu my moglibyśmy odzyskać trochę więcej wigoru, poczuć się lepiej. Cały czas po błędach wracali z dobrą akcją i z taką drużyną gra się bardzo ciężko – komentował przed kamerą Polsatu Sport Marcin Janusz.

Rozgrywający ZAKSY musiał się sporo nabiegać, szukając kombinacyjnej gry, pomimo kiepskiego przyjęcia po stronie przyjezdnych. Spoglądając na statystyki, liderem w ofensywie mistrzów Polski był jedynie Łukasz Kaczmarek (12 punktów). Tym razem rozczarował m.in. Bartosz Bednorz, dotychczasowy mocny punkt zespołu z Kędzierzyna-Koźla.

– Myślę, że niewiele szkody robiliśmy też rywalowi zagrywką. Grać przeciwko takiemu zespołowi, jakim jest Jastrzębski Węgiel, kiedy mają 60 procent przyjęcia, po prostu się nie da. Próbowaliśmy mimo tego znaleźć jakiś punkt zaczepienia. Nieco lepiej to wyglądało z naszej strony w trzecim secie, ale kilka ważniejszych akcji nam nie wyszło – dodał rozczarowany wynikiem Janusz.

ZAKSA zrewanżuje się w sobotę w Kędzierzynie-Koźlu?

Rozgrywający mistrzów Polski oraz naszej drużyny narodowej wierzy, że karta się odwróci i ZAKSA odrobi straty poniesione w środowym starciu.

– Wierzę, że ta rywalizacja dopiero się rozpoczęła, wrócimy do Kędzierzyna-Koźla i wygramy […] Teraz wrócić do siebie, zacząć mecz od nowa i zapomnieć o tym, co wydarzyło się na otwarcie finałowej rywalizacji – skwitował Janusz.

Drugi mecz finałowy odbędzie się w najbliższą sobotę w Kędzierzynie-Koźlu. Rywalizacja play-off w grze o medale PlusLigi toczy się do trzech wygranych spotkań.

Czytaj też:
Mariusz Wlazły dla „Wprost”: Skra? Trudno mówić o miejscu, w którym spędziłem tyle lat, jako o obcym
Czytaj też:
Michal Mašek dla „Wprost”: Niektóre polskie siatkarki nie mają takich ambicji. Liczę, że ona powalczy

Opracował:
Źródło: Polsat Sport