Jastrzębski Węgiel oficjalnie został mistrzem Polski w tym sezonie. Podopieczni Marcelo Mendeza rozbili w trzech meczach broniącej tytułu Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W pierwszym spotkaniu siatkarze z Jastrzębia-Zdroju wygrali gładko 3:0 (25:20, 25:20 i 25:23).
Drugie spotkanie Pomarańczowi co prawda zaczęli od przegranej 24:26 w pierwszym secie, ale już w trzech kolejnych nie dali rywalom szans 3:1 (25:22, 25:15 i 25:19). Ostatni mecz to był już pokaz siły Jastrzębskiego Węgla, który wygrał 3:0 do 15, 16 i 13.
Tomasz Fornal: Każdy z nas był sfrustrowany gadaniem
Po spotkaniu w rozmowie z dziennikarzami Polsatu Sport Tomasz Fornal wyznał, że on i jego koledzy mieli coś do udowodnienia w tym roku. – Każdy z nas był sfrustrowany tym gadaniem, że nie potrafimy grać z ZAKSĄ – zdradził.
– Kiedy zaczęliśmy się przygotowywać do finału z ZAKSĄ, było widać po naszej drużynie, że każdy jest w gazie, nie mieliśmy kontuzji, problemów fizycznych. Wydaje mi się, że na przestrzeni tych trzech meczów żaden z zawodników nie miał słabszego momentu, każdy z nas utrzymywał poziom równy i wysoki. Nawet ten, kto wchodził z ławki, dawał wartościową zmianę – podkreślił.
Tomasz Fornal: Ten medal smakuje inaczej niż dwa lata temu
To jeszcze nie jest koniec, bo Jastrzębski Węgiel i ZAKSA zmierzą się jeszcze w finale Ligi Mistrzów, który odbędzie się 20 maja w Turynie. Dla Tomasza Fornala ewentualny triumf w finale tego pucharu będzie spełnieniem marzeń.
– Ten złoty medal inaczej smakuje niż dwa lata temu, bo tu jest jedna rzecz bardzo ważna do wygrania. Jest szansa spełnić dziecięce marzenia i może to nastąpić 20 maja – zakończył.
Czytaj też:
Zacięta walka o brąz PlusLigi. Jedna drużyna wysunęła się na prowadzenieCzytaj też:
Reprezentant Polski podsumowuje nieudany sezon. „Nie dam rady nic więcej zrobić dla klubu”