Poruszające wyznanie Malwiny Smarzek. „Leczę dalej depresję, miałam ataki paniki”

Poruszające wyznanie Malwiny Smarzek. „Leczę dalej depresję, miałam ataki paniki”

Malwina Smarzek
Malwina Smarzek Źródło:Newspix.pl / Paweł Piotrowski
Malwina Smarzek po roku przerwy wraca do reprezentacji narodowej. Siatkarka brazylijskiego Osasco odcięła się na wiele miesięcy od polskich mediów. Teraz tłumaczy się z przyczyn oraz opowiada o rozstaniu z Lokomotiwem Kaliningrad.

Malwina Smarzek od lat uchodzi za czołową polską atakującą. Za czasów kadencji Jacka Nawrockiego to ona grała na tej pozycji, a nie Magdalena Stysiak, która przejęła rolę „pierwszej strzelby” po tym, jak funkcję selekcjonera objął Stefano Lavarini. W ostanim sezonie pochodzącej z Łasku 26-latki zabrakło w kadrze. Zarówno Włoch, jak i Polka unikali wypowiedzi nt. przyczyn nieobecności.

Malwina Smarzek opowiada o depresji i atakach paniki

Po sezonie przerwy Smarzek wraca do reprezentacji. Jest jedną z kilku atakujących powołanych do szerokiej kadry reprezentacji Polski na zbliżającą się Ligę Narodów. Polka udzieliła ostatnio kilku wywiadów, w których wraca do wydarzeń z marca 2022 roku, kiedy to opuściła Lokomotiw Kaliningrad. Po tym jak media obiegło zdjęcia Smarzek wraz z koleżankami zespołu przy fladze z „Zetką”, symbolem agresji na Ukrainę, na atakującą wylała się fala krytyki. Trwała ona również po tym, jak siatkarka wróciła na końcówkę sezonu do Developresu Bella Dolina Rzeszów. W rozmowie w programie „W cieniu sportu” w Przeglądzie Sportowym Onet Smarzek opowiada o depresji, która sprawiła, że nie była w stanie rywalizować w rozgrywkach reprezentacyjnych.

– Nie byłam przydatna w kadrze w tamtym roku. Leczę dalej depresję, miałam ataki paniki. Myślę, że powodem było wszystko po trochu. Wszystko zaczęło się w Rosji, to był moment, gdzie wszystko mnie przytłoczyło. To się we mnie gromadziło. Miałam moment, gdy czułam, że nie ma sensu grać w siatkówkę, brać prysznic, jeść, wyjść na dwór... nie wiedziałam, co jest grane, czy to zmęczenie, czy chwilowy moment. Później się zdiagnozowałam i teraz się leczę – powiedziała Malwina Smarzek.

Malwina Smarzek czuła się zaszczuta przez kibiców

Siatkarka odniosła się także do sytuacji z meczu z ŁKS-em Commercecon w Łodzi, kiedy to kibicie gospodyń wywiesili transparent o treści: „Smarzek wracaj do Rosji”. Zawodniczka przyznała, że poczuła się zaszczuta przez sympatyków „Wiewiór”. – Po tej sytuacji zostałam w Łodzi. Moja mama miała na tym meczu być. Bałam się wyjść z domu. Ludzie mnie popychali, pluli na mnie. To są ciężkie momenty – opowiadała Smarzek, która zakończyła mistrzostwa Brazylii z brązowym medalem.

Czytaj też:
Wilfredo Leon skomentował sezon Perugii. „Wynik znacznie poniżej moich oczekiwań”
Czytaj też:
Fabian Drzyzga ma dość. Wystosował apel ws. reprezentacji Polski

Źródło: Przegląd Sportowy Onet