Pokonali kryzys i rywali. Polacy zwycięsko rozpoczynają Ligę Narodów

Pokonali kryzys i rywali. Polacy zwycięsko rozpoczynają Ligę Narodów

Siatkarze reprezentacji Polski
Siatkarze reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Lukasz Sobala
Polscy siatkarze dobrze rozpoczęli tegoroczną edycję Ligi Narodów. Choć Francuzi postawili twarde warunki, a Biało-Czerwoni męczyli się w pewnym momencie z olbrzymim kryzysem, to ostatecznie siatkarze Nikoli Grbicia schodzili z parkietu z uśmiechami na ustach.

Na początek rywalizacji siatkarzy czekało tysiące kibiców. Choć do japońskiej Nagoi poleciał rezerwowy skład, to można było oczekiwać dobrej gry. Na otwarcie Ligi Narodów 2023 siatkarze Nikoli Grbicia pokonali mistrzów olimpijskich, Francję 3:1 (25:23, 18:25, 35:33, 25:15).

Wyrównane otwarcie turnieju

Początkowo oglądaliśmy wyrównany początek meczu. Obie ekipy przyleciały do Japonii w rezerwowym składzie, dając szansę młodym graczom i tym, którzy nie mają pewnej pozycji w kadrze. Po kilku minutach gry punkt za punkt, Polacy wyszli z inicjatywą. Odskoczyli na kilka punktów, tworząc sobie bezpieczną przewagę. Nie udało im się jej utrzymać, bowiem Francuzi zanotowali serię, wyrównując wynik do stanu 17:17. Wyrównana gra trwała aż do końca seta. Był moment, że na moment prowadzenie przejęli rywale, ale ostatecznie po błędach Trójkolorowych i świetnym bloku Karola Butryna, Polacy wygrali pierwszą partię 25:23.

Druga partia rozpoczęła się w podobnych okolicznościach co pierwsza. Kibice zgromadzeni w hali byli świadkami wymiany pojedynczych akcji w wykonaniu obu zespołów. O tym, że można było nazwać to powtórką pierwszego seta, niech świadczy fakt, że w okolicy 15. Punktu Francuzi znów złapali wiatr w żagle, doprowadzili do remisu, a później objęli prowadzenie. Podwyższyli je, choć zarówno zawodnicy Andrei Gianiego jak i Nikoli Grbicia masowo psuli zagrywki. W pewnym momencie Polacy stracili dystans do rywali, pozwalając im na więcej. Mistrzowie olimpijscy z Tokio wygrali partię 25:18.

Polacy wróciła z olbrzymiego kryzysu

Boleśnie przegrany set rozjuszył Biało-Czerwonych. Polacy szczęśliwie stworzyli sobie szybko przewagę w kolejnej partii. Wykorzystali serię błędów Francuzów, przez co jeszcze przed połową seta wypracowali sobie cztery oczka przewagi. Prowadzenie rosło i rosło, aż do stanu 19:10, kiedy to do odrabiania strat wzięli się przeciwnicy. Złapali fenomenalną serię, doprowadzając ostatecznie do remisu 20:20. Polacy złapali olbrzymi spadek skuteczności, choć w końcówce trzymali wynik. Nieoczekiwanie to Francuzi dostali pierwszą piłkę setową. Później potrzebna była niesamowicie długa gra na przewagi. Początkowo Polacy bronili setballi, ale z czasem to oni zyskali przewagę. Ostatecznie wygrali seta 35:33 za sprawą dwóch świetnych bloków Kamila Semeniuka.

W czwartej partii Francuzi również początkowo mocno odstawali od Polaków. Siatkarze Grbicie objęli paropunktowe prowadzenie, lecz w przeciwieństwie do poprzedniej partii nie stracili koncentracji. Przez cały set utrzymywali 3-4 punktową przewagę nad Francuzami. Uparcie dążyli do zakończenia meczu bez rozgrywania tie-breaka. Nie podali rywalom pomocnej dłoni, powiększając przewagę. Ostatecznie zwyciężyli 25:15, mocno zaznaczając swoją dominację i zwycięstwo w meczu.

Polska zmierzy się z Iranem

Najskuteczniejszym zawodnikiem reprezentacji Polski w meczu był Karol Butryn (25 punktów). W następnym spotkaniu (w czwartek, 8 czerwca, o godzinie 11:00) zawodnicy Nikoli Grbicia zmierzą się z kadrą Iranu.

Czytaj też:
Prezes PZPS krytykuje siatkarskie władze. „Dla nas jest ważne, by kropelka drążyła skałę”
Czytaj też:
Kontuzja wyglądała okropnie, ale może skończyć się na strachu. Duże szczęście Polki