Znamy skład Polaków na ostatni turniej Ligi Narodów. Wracają gwiazdy

Znamy skład Polaków na ostatni turniej Ligi Narodów. Wracają gwiazdy

Aleksander Śliwka
Aleksander Śliwka Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
29 czerwca poznaliśmy skład reprezentacji Polski na ostatni turniej Ligi Narodów siatkarzy. Do naszej kadry wracają największe gwiazdy, które jak dotąd odpoczywały po trudach sezonu ligowego.

Wiadomo już, który siatkarze wezmą udział w trzecim i ostatnim turnieju Ligi Narodów. Tym razem w składzie Biało-Czerwonych dojdzie do wielu roszad, ponieważ do drużyny wracają jej największe gwiazdy z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czy Jastrzębskiego Węgla.

Nikola Grbić powołał na ostatni turniej Ligi Narodów

Takiego scenariusza należało się jednak spodziewać, bo było jasne, że prędzej czy później ci gracze ponownie pojawią się z zespole kosztem swoich mniej doświadczonych czy młodszych kolegów po fachu. Siatkarze z dwóch wcześniej wspomnianych klubów mieli nieco dłuższe wakacje, ponieważ później zakończyli sezon klubowy ze względu na rywalizację w finałach PlusLigi oraz Ligi Mistrzów.

Ponadto kilka nazwisk wymienił sam Nikola Grbić w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. – Na turniej na Filipinach do składu wrócą Mateusz Bieniek i Karol Kłos oraz Kamil Semeniuk, którzy grali w Nagoi. Pierwszy raz dołączą pozostali finaliści Ligi Mistrzów: Jakub Popiwczak, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka czy Marcin Janusz. Przed turniejem finałowym w Gdańsku można spodziewać się zmian, ale będzie chodzić maksymalnie o jednego lub dwóch zawodników – powiedział selekcjoner.

Kadra reprezentacji Polski na Ligę Narodów w Pasay City

W Pasay City rywalizować będą następujący zawodnicy: Jakub Popiwczak, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek, Karol Kłos, Wilfredo Leon, Bartosz Bednorz, Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski, Marcin Janusz, Mateusz Bieniek, Norbert Huber.

Co ciekawe w tym gronie nie ma jednego siatkarza, który jak dotąd, za kadencji Grbicia, był wręcz reprezentacyjnym „pewniakiem”. Tym razem jednak w akcji go nie zobaczymy. Chodzi naturalnie o Tomasza Fornala, który w poprzednich meczach prezentował się przyzwoicie. Niejako w jego miejsce wskoczył Bartosz Bednorz, mimo że w Holandii miał pewne kłopoty z plecami.

Czytaj też:
Najlepszy libero minionego sezonu PlusLigi zmienia klub. Hit transferowy stał się faktem
Czytaj też:
Bombardier z USA zostaje w PlusLidze. Amerykanin wybrał zaskakujący kierunek

Źródło: WPROST.pl