Polskie siatkarki zbyt mocne dla Ukrainek. Show Magdaleny Stysiak

Polskie siatkarki zbyt mocne dla Ukrainek. Show Magdaleny Stysiak

Siatkarki reprezentacji Polski
Siatkarki reprezentacji Polski Źródło:Newspix.pl / Michał Laudy
Polskie siatkarki po dniu przerwy wróciły do rywalizacji w fazie grupowej mistrzostw Europy. W ostatnim meczu rundy mierzyły się z Ukrainkami, które wcześniej sprawiły niespodziankę, wygrywając w trzech setach z Belgijkami. W starciu z Biało-Czerwonymi były jednak bezradne.

Polki przystępowały do spotkania z Ukrainkami będąc pewnymi awansu do 1/8 finału mistrzostw. Nie oznaczało to gry o nic, bowiem pozycja w tabeli ma znaczenie w kontekście potencjalnych rywalek w kolejnych fazach. Ostatni mecz fazy grupowej zakończył się zwycięstwem Polek 3:1 (25:17, 22:25, 25:17, 25:17) nad Ukrainkami.

Wymiana ciosów w wykonaniu Polek i Ukrainek

Spotkanie rozpoczęło się od inicjatywy Polek. Wypracowały sobie kilka punktów, lecz po chwili Ukrainki złapały kontakt. Mimo to Biało-Czerwone dysponowały przewagą 2-3 „oczek”. Później powiększyły ją, doprowadzając trenera rywalek, Ivana Petkova, do wzięcia przerwy na żądanie. Bułgar szybko wykorzystał dostępny limit, bowiem Polki nie traciły rytmu. Z biegiem seta rosła przewaga Polek, które finalnie spokojnie wygrały partię 25:17.

Druga partia rozpoczęła się korzystnie dla rywalek. Ukrainki wyszły na prowadzenie, które trzymały przez większość pierwszej połowy seta. Biało-Czerwone wróciły jednak do wcześniejszej dyspozycji, hurtowo odrabiając straty. Mimo to rywalki, grające lepiej niż w poprzedniej partii, cały czas były o krok przed Polkami. Dodatkowo sporo zamieszania sprawiło zagranie nogą… trenera Ukrainek. Petkow dotknął piłki, zanim ta dotknęła boiska. Sędzia po challengu uznał jednak, że sytuacja miała miejsce już poza strefą gry, przyznając punkt Ukrainkom. Ukrainki znów odskoczyły m.in. za sprawą słabej skuteczności Biało-Czerwonych. Lavarini interweniował, wpuszczając Kamilę Witkowską za Magdalenę Jurczyk. Później dokonał standardowej zmiany Gałkowska/Wenerska za Stysiak i Wołosz. Polki były od krok od odrobienia straty, lecz finalnie Ukrainki zwyciężyły w drugim secie 25:22.

Wielka moc polskich siatkarek

Polki wyszły na trzeciego seta z chęcią odegrania się na rywalkach. Po chwili przewagi, doszło jednak do wyrównania, po czym Biało-Czerwone szybko zyskały kolejne punkty. Przy stanie 10:6 dla zawodniczek Stefano Lavariniego, szkoleniowiec rywalek poprosił o czas. Włoski szkoleniowiec znów dał szansę Jurczyk, która mogła wrócić do dawnej formy. Biało-Czerwone zdobywały punkt za punktem, nie dając szans rywalkom zza wschodniej granicy na nawiązanie walki. Brązowe medalistki VNL 2023 wypracowały sobie taką przewagę, że mogły w spokoju konstruować akcje, mające na celu zapewnienie drugiego seta. Ostatecznie reprezentantki Polski rozluźniły się trochę i wygrały partię dopiero 25:17.

Czwarta partia rozpoczęła się prawie tak jak poprzednia, przy czym Ukrainki nie chciały tak łatwo odejść Polkom. Wyrównały grę przy stanie 6:6. Biało-Czerwone nie dawały jednak za wygraną. Znów zasypały rywalki serią ataków, co pozwoliło na wypracowanie paru oczek przewagi. Polki czuły się pewnie, choć nauczone doświadczeniem wiedziały, że nie mogą już sobie pozwolić na rozluźnienie. Świetna dyspozycja Magdaleny Stysiak sprawiła, że Ukrainki nie mogły nawiązać walki. Polska wygrała czwartego seta 25:17 i tym samym cały mecz 3:1.

Polki zagrają w 1/8 finału mistrzostw Europy

Najskuteczniejszą zawodniczką w reprezentacji Polski była Magdalena Stysiak (38 punktów). Polki udadzą się do Brukseli, gdzie zagrają w 1/8 finału. Dokładnego rywala poznają wieczorem, gdyż trzeba zaczekać na koniec meczu pomiędzy reprezentacją Turcji i Niemiec.

Czytaj też:
Zaskakujący gest Stefano Lavariniego. Ekspert dosadnie powiedział, co sądzi o takim zachowaniu
Czytaj też:
Polski siatkarz zmienił klub. Zagra na Bliskim Wschodzie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl